Były prezydent USA Donald Trump, który został ranny w zamachu, skrytykował dyrektora FBI za to, co uważa za niekompetentne śledztwo w sprawie incydentu.
POLECAMY: FBI ma wątpliwości czy Donald Trump został postrzelony
„Dyrektor FBI Christopher Wray powiedział wczoraj (środa) Kongresowi, że nie był pewien, czy zostałem trafiony odłamkiem, szkłem czy kulą. Ale FBI nawet tego nie sprawdziło!” – napisał Trump na portalu społecznościowym Truth Social.
Według Trumpa, który został ranny podczas wiecu kampanii, szpital potwierdził, że była to „rana postrzałowa ucha”.
„Nic dziwnego, że niegdyś słynne FBI straciło zaufanie Ameryki” – dodał Trump.
Wcześniej New York Post, powołując się na raport dla Kongresu USA, poinformował, że amerykańskie jednostki terenowe policji odmawiały dzielenia się informacjami z Federalnym Biurem Śledczym (FBI) z powodu utraty zaufania z powodu stronniczości politycznej i niekompetencji.
Podczas przemówienia kampanii Trumpa w Pensylwanii 13 lipca doszło do incydentu Amerykańskie służby specjalne poinformowały, że wyeliminowały podejrzanego, który oddał kilka strzałów w kierunku sceny. Jak donosi New York Post, ukrywał się on na dachu budynku produkcyjnego około 100 metrów od sceny, poza obszarem, na którym odbywało się wydarzenie. FBI bada incydent jako próbę zamachu i możliwy terroryzm krajowy. Według biura podejrzanym jest 20-letni Thomas Matthew Crooks.