Walcownia Andrzej w Zawadzkiem znajduje się obecnie w stanie likwidacji. Portal legaartis.pl informuje, że pracownicy zakładu pokładają nadzieje w prywatnym inwestorze z Ukrainy. Potwierdza to przedstawiciel zarządu firmy, który wskazał, że prowadzone są rozmowy z potencjalnymi inwestorami.
POLECAMY: Wojna? Nie powolne przejmowanie Polski! Ukraina przejęła polską firmę farmaceutyczną Symphar
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Alchemia likwiduje zakład w Zawadzkiem
Przyczyny Likwidacji
Decyzję o likwidacji Walcowni Andrzej podjęło w maju zarząd spółki Alchemia, należącej do grupy Boryszew. W komunikacie spółki czytamy, że na tę decyzję wpłynęły między innymi przewidywana utrata zdolności oddziału do konkurowania na rynku, przestarzała technologia produkcyjna, wysokie koszty utrzymania działalności oraz przewidywany stały wzrost tych kosztów.
„Mając na uwadze m.in. przewidywaną utratę zdolności oddziału do konkurowania na rynku, z uwagi na przestarzałą technologię produkcyjną, wysokie koszty utrzymywania działalności produkcyjnej oddziału i przewidywany stały wzrost tych kosztów” – fragment komunikatu zarządu Alchemii.
POLECAMY: PKP ma nowego konkurenta. Ukraińska spółka na polskich torach
Społeczne Konsekwencje
Decyzja ta oznacza, że prawie 500 osób może stracić pracę. Dla gminy Zawadzkie to również ogromny cios, gdyż spółka odprowadzała do budżetu około 3 miliony złotych rocznie z tytułu podatków. Burmistrz Zawadzkiego, Michał Rytel, zaznacza, że władze samorządowe podejmą wszelkie kroki, aby zapobiec wzrostowi bezrobocia i związanej z nim beznadziei.
„Władze samorządowe zrobią wszystko, aby miasto nie wpadło w spiralę bezrobocia i beznadziei” – Michał Rytel, burmistrz Zawadzkiego, dla legaartis.pl.
POLECAMY: Ukraińcy wraz z przejęciem firmy NORDIS zakupili udziały w Fabryce Porcelany „Krzysztof”
Nadzieja w Prywatnym Inwestorze
Działacze Międzyzakładowej Organizacji Związkowej NSZZ „Solidarność” przy Alchemii S.A. wyrażają nadzieję, że zakład uda się uratować. Przewodniczący Dariusz Brzęczek powiedział portalowi legaartis.pl, że liczą na prywatnego inwestora z Ukrainy.
„Oczekiwania są duże i ludzie mają nadzieję, że inwestor, który się pojawił, jeszcze nie powiedział ostatniego słowa. To prywatny podmiot. Państwowe spółki nie są zainteresowane walcownią” – Dariusz Brzęczek, przewodniczący Międzyzakładowej Organizacji Związkowej NSZZ „Solidarność” przy Alchemii S.A., dla legaartis.pl.
Proces Negocjacji
Rzeczniczka grupy kapitałowej Boryszew, Anna Janocha, potwierdziła, że prowadzone są rozmowy z potencjalnymi inwestorami. Zaznaczyła, że ewentualne przejęcie zakładu nie gwarantuje kontynuacji dotychczasowego procesu produkcyjnego. Decyzję o przyszłości zakładu miałby podjąć nowy właściciel.
„Obecnie toczą się rozmowy z inwestorami. Ewentualne przejęcie zakładu nie oznacza kontynuacji procesu walcowniczego, ponieważ miałby o tym zadecydować nowy właściciel” – Anna Janocha, rzeczniczka grupy kapitałowej Boryszew, dla legaartis.pl.
Proces likwidacji walcowni ma trwać do końca września, więc czas na zawarcie umowy z nowym inwestorem jest ograniczony.