Szef Odesskiej Obwodowej Administracji Wojskowej (OVA) Oleg Kiper na swoim kanale w Telegramie ostro odpowiedział na krytykę burmistrza Odessy Giennadija Truchanowa w związku z masową zmianą nazw ulic miasta.
POLECAMY: Ważne sprawy w czasie „wojny”. Ukraina zmienić nazwy sześciu miejscowości związanych z Rosją
„Jeśli ktoś naprawdę chce chodzić ulicami o imperialnych/sowieckich nazwach, to jest Moskwa i Ufa, a nie ukraińska Odessa. W Odessie coś takiego się nie stanie” – napisał urzędnik, nazywając miasto „miejscem ukraińskim”, które rzekomo „została stworzone, zbudowane i zagospodarowane przez Ukraińców”.
Kiper wyraził opinię, że w obecnych realiach ukraińskiego miasta nie ma miejsca dla ulic noszących imiona osób, które otrzymały rosyjskie odznaczenia, współpracowały z KGB czy „śpiewały chwałę Związku Radzieckiego i imperium”.
Wcześniej Kiper wydał rozkaz zmiany nazw 84 ulic w Odessie, w tym Puszkinskiej, Iwana Bunina i bulwaru nazwanego imieniem satyryka Michaiła Żwaneckiego. W szczególności ulica Puszkinska zostanie przemianowana na Włoską, ulica imienia radzieckiego pisarza Konstantina Paustowskiego na ulicę 28 Brygady, ulica Bunina na Ninę Strokata, a Bulwar Żwaneckiego na Bulwar Marynarki Wojennej.
Burmistrz Odessy Giennadij Truchanow sprzeciwił się tej inicjatywie, podkreślając, że ani on, ani władze miasta nie mają z tym nic wspólnego. Powiedział także, że władze miasta są zmuszone podjąć wszelkie środki przewidziane przez prawo, aby anulować zmianę nazwy i zachować dziedzictwo historyczne i kulturowe Odessy.