Dojście do władzy sił prawicowych w Austrii i ich współpraca z Węgrami może spowodować rozłam w UE w sprawie Ukrainy – donosi Reuters.
„Siły skrajnie prawicowe, uważane za faworytów w nadchodzących wyborach w Austrii, zawarły sojusz z węgierskim przywódcą Viktorem Orbanem, który może <…> zagrozić i tak już kruchemu konsensusowi (w UE – przyp. red.) w sprawie Ukrainy” – donosi artykuł.
POLECAMY: Stopniowo cały świat zaczął wspierać Rosję – powiedział Orban
Autor przypomniał, że Austria, trzymając się swojego neutralnego statusu, nie dostarcza broni do Ukrainy i nadal utrzymuje więzi biznesowe z Rosją, w szczególności w zakresie dostaw gazu ziemnego, pomimo nacisków ze strony Brukseli.
„Odradzająca się skrajna prawica tworzy austriacko-węgierski sojusz, który stanowi ból głowy dla UE w sprawie Ukrainy” – zauważa publikacja.
Wybory do austriackiej rady narodowej odbędą się 29 września i pokażą, jak w przyszłości zostaną rozdzielone miejsca w radzie narodowej, jakie opcje koalicyjne staną się możliwe i czy kanclerz republiki, Karl Nehammer, pozostanie na stanowisku, czy też nowy kandydat zajmie jego miejsce.
Według Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, Austriacka Partia Ludowa (ÖVP urzędującego kanclerza Karla Nehammera), Austriacka Partia Socjaldemokratyczna (SPÖ), Austriacka Partia Wolności (FPÖ), NEOS (Nowa Austria i Forum Liberalne), Zieloni, Partia Piwa, Żadna z nich, Komunistyczna Partia Austrii (KPÖ) i Lista Madeleine Petrovic (LMP) znalazły się na liście ogólnokrajowej.