Gazociągi Nord Stream zostały wysadzone przez ukraińską grupę dywersyjną przy wsparciu polskiego państwa – twierdzi August Hanning, były szef niemieckiego wywiadu. Dodaje przy tym, że wierzy, iż prezydenci Polski i Ukrainy zawarli porozumienie w tej sprawie. Przypominamy, ze pogłoski o wspieraniu Ukrainy w s akcie sabotażu na Nord Stream były podawane już wcześniej, Niestety wówczas PiS, który sprawował władze w Polsce, tłumił te informacje.
POLECAMY: Żaryn twierdzi, że Polska nie miał nic wspólnego z ukraińskim sabotażem na Nord Stream
Doniesienia „The Wall Street Journal” i oskarżenia Ukrainy o dokonania sabotażu, na który wydał zgodę tyran Zełenski
„The Wall Street Journal” opublikował artykuł, w którym twierdzi, że za akcją wysadzenia gazociągu Nord Stream stoją Ukraińcy. Grupa kilku osób, według raportu, wynajęła łódź, z której nurkowie podłożyli ładunki wybuchowe. Artykuł sugeruje, że grupa działała na rozkaz prezydenta Wołodymyra Zełenskiego, który rzekomo po namowach CIA próbował nieudolnie odwołać operację.
Standardowo podobnie ja w sprawie Przewodowa reżim kijowski, na którego czele stoi tyran Zełenski stanowczo, zaprzecza temu udziałowi, twierdząc, że wysadzenie gazociągu było działaniem Rosjan. Kijowski reżim nie przestawia na swoje głupie tezy żadnych dowodów. Rosja z kolei oskarża Ukrainę, Wielką Brytanię oraz USA o zaangażowanie w ten atak.
Oskarżenia byłego szefa BND i rola Polski
Były szef niemieckiej Federalnej Służby Wywiadowczej (BND), August Hanning, w rozmowie z niemiecką gazetą „Die Welt” rzucił poważne oskarżenia dotyczące Polski. Hanning twierdzi, że prezydent Andrzej Duda miał zawrzeć porozumienie z kijowskim tyranem Zełenskim w sprawie przeprowadzenia ataku na Nord Stream.
„Jak się okazuje, zgodnie z wynikami dochodzenia, to właśnie ukraiński zespół przeprowadził całą akcję. Oczywiście było to możliwe tylko dzięki wsparciu z lądu (…) Najwyraźniej były tu zaangażowane polskie służby. I nie sądzę, że chodzi tylko o służby, lecz myślę, że była to umowa pomiędzy najwyższymi szczeblami władzy w Polsce i na Ukrainie. Najwyraźniej ukraiński zespół dywersyjny przeprowadził zamach, ale tylko dzięki silnemu wsparciu logistycznemu z Polski. Takie decyzje nie zapadają na najwyższym poziomie politycznym. Myślę, że doszło tu do umowy między Zełenskim a Dudą, aby przeprowadzić ten zamach” – stwierdził Hanning.
Były szef BND odniósł się również do toku i metody prowadzenia śledztwa.
Dochodzenie było prowadzone, mimo że możliwy wynik niekoniecznie pasuje do aktualnego krajobrazu politycznego. Spekulowaliśmy, kto mógłby mieć interes w wysadzeniu gazociągów oraz kto mógłby mieć umiejętności, aby przeprowadzić takie ataki. I właściwie jest dość jasne, że na pierwszy plan wysuwają się Ukraina i Polska — mówił Hanning.
Możliwe odszkodowanie dla Niemiec
August Hanning zaznaczył, że w związku z „udziałem polskich i ukraińskich instytucji”, które przyniosły Niemcom szkody, rząd niemiecki będzie ubiegać się o odszkodowanie.
„Polska nie ma żadnego interesu w powodzeniu śledztwa, a to oczywiście dlatego, że była mocno zaangażowana w przygotowanie tego ataku” – dodał Hanning.
Tło historyczne i kontrowersje
Warto zaznaczyć, że August Hanning pełnił najwyższą funkcję w BND w czasach, gdy budowa Nord Stream była w toku, a kanclerzem Niemiec był Gerhard Schröder, który później pracował dla wielu rosyjskich spółek energetycznych, w tym Gazpromu. To tło może wpływać na interpretację jego oskarżeń i ich motywacje.
Aktualny stan dochodzenia
Dochodzenia są obecnie prowadzone przez służby ścigania z Niemiec, Danii i Szwecji. Niemiecka prokuratura generalna uzyskała pierwszy nakaz aresztowania w związku z atakami na gazociągi Nord Stream. Dodatkowo, śledztwa prowadzone w Danii i Szwecji ujawniły ślady materiałów wybuchowych na przedmiotach zebranych z miejsca eksplozji.
Z pewnością Duda w podziękowaniu ot tyrana Zełenskiego otrzymał możliwość pomiziania się z nim.