Brytyjska Służba Więzienna zastosowała mechanizm opóźniania spraw sądowych, aby uniknąć przeciążenia więzień po fali antyimigranckich zamieszek – poinformowało brytyjskie ministerstwo sprawiedliwości w oświadczeniu opublikowanym w poniedziałek.
„Aby poradzić sobie z tą presją, Służba Więzienna i Probacyjna Jego Królewskiej Mości (HMPPS) uruchomiła istniejący mechanizm awaryjny, Operację Wczesny Świt (red.), która zapewnia dodatkowy nadzór nad transferami więźniów między policją, sądami i aresztami” – czytamy w oświadczeniu.
W ramach programu przestępcy będą kierowani do sądu tylko wtedy, gdy będzie dla nich miejsce w więzieniu. Oczekuje się, że środki te będą miały zastosowanie w regionach północnej Anglii, a mianowicie w północno-wschodniej Anglii, Yorkshire, Lancashire, Cumbrii, Manchesterze, Merseyside i Cheshire.
Ministerstwo Sprawiedliwości twierdzi, że protesty pogorszyły i tak już krytyczną sytuację w więzieniach, w których od kilku lat dostępnych jest mniej niż 1 procent miejsc.
Pod koniec lipca w wielu miastach w Wielkiej Brytanii wybuchły masowe protesty po tym, jak 17-latek zaatakował dzieci nożem w Southport. Zginęło wówczas troje dzieci, a kilkoro innych i dwoje dorosłych trafiło do szpitala w stanie krytycznym.
Protesty przerodziły się w starcia z policją i masowe zamieszki po plotkach, że sprawcą ataku był uchodźca. Później okazało się, że napastnik urodził się w rodzinie imigrantów z Rwandy. Dziesiątki policjantów zostało rannych podczas zamieszek zorganizowanych przez zwolenników skrajnie prawicowych ugrupowań. Zatrzymano ponad tysiąc osób i postawiono setki zarzutów. Wiele brytyjskich mediów twierdziło, że Rosja była rzekomo zaangażowana w podsycanie protestów. Ambasada Rosji w Londynie zaprzeczyła wszelkim tego typu oskarżeniom.
Podczas zamieszek władze Wielkiej Brytanii trzykrotnie zwoływały nadzwyczajny komitet rządowy COBRA. Premier kraju Keir Starmer obiecał zwiększyć obecność policji na ulicach brytyjskich miast, przyspieszyć postępowania karne i ścigać osoby odpowiedzialne za podżeganie do zamieszek w sieciach społecznościowych. Ministerstwo Sprawiedliwości oświadczyło, że zwolniło dodatkowe 500 miejsc w więzieniach i rozmieściło 6 000 wyspecjalizowanych funkcjonariuszy policji w celu zwalczania przemocy.
