W studiu Polsat News doszło do ostrej wymiany zdań między politykiem Konfederacji, Dobromirem Sośnierzem, a dziennikarzem Grzegorzem Jankowskim. Dyskusja dotyczyła podejścia do osób niezaszczepionych przeciwko COVID-19. Sośnierz skrytykował narrację, która jego zdaniem prowadziła do „szczucia” na osoby niezaszczepione, nawiązując do debaty publicznej sprzed kilku lat, kiedy to obawy związane z pandemią były na porządku dziennym. Argumenty Sośnierza odnosiły się do praw i wolności obywatelskich, podczas gdy Jankowski reprezentował perspektywę troski o zdrowie publiczne i odpowiedzialności społecznej. Wymiana zdań była intensywna, ukazując trwałe podziały w społeczeństwie w kwestii podejścia do szczepień i pandemii.

POLECAMY: „Proszę, aby Pan nie mówił takich rzeczy”. Gozdyra wpadła w szał gdy poseł Fritz poruszył temat propagandy pandemicznej

Poniżej przedstawiamy cały stenogram rozmowy z posła z dziennikarzem promującym szprycę w czasie mniemanej pandemii.

POLECAMY: Grzegorz Jankowski typowy przykład »pożytecznego idioty« zagotował się jak usłyszał na antenie inną prawdę o Ukrainie

– Panie pośle, wylewacie wszyscy krokodyle łzy. To jest moja opinia oczywiście. Za chwilę jest kampania wyborcza. Przecież będziecie się walić pałami w tej kampanii wyborczej, aż będzie trzeszczeć (…) – grzmiał Jankowski, zwracając się do Sośnierza.

– Nie zgadzam się z takim zbiorczym traktowaniem wszystkich przez pana redaktora, bo ja tak samo mógłbym powiedzieć, że wy dziennikarze wiecznie podajecie fałszywe informacje, albo wy dziennikarze podajecie właśnie takie, tego typu informacje, które rozpowszechniają tę mowę nienawiści. Zresztą pan redaktor ma pewien dorobek tutaj w szczuciu na niezaszczepionych w pandemii – wskazał polityk.

– W szczuciu? – dziwił się Jankowski.

 W szczuciu – odparł Sośnierz.

– Dlaczego pan mnie obraża? – pytał dziennikarz.

 Tak, pan miał dość agresywne wypowiedzi miał w stosunku do nich. Oskarżał ich pan o to, że… – mówił polityk Konfederacji, ale przerwał mu prowadzący.

– Dlaczego pan mnie obraża? – nie dawał za wygraną Jankowski.

– Nie obrażam, mówię, co pan robił, tak? – powiedział Sośnierz.

– A niech pan poda przykład, w którym szczułem – mówił Jankowski.

– Mówił pan o tych ludziach, że są winni śmierci innych, chociaż nie było takich dowodów, że niezaszczepieni są siewcami śmierci, coś w tym stylu – odparł Sośnierz.

– Nie, nie mówiłem – twierdził Jankowski.

 Tego typu wypowiedzi padały tutaj z pana strony. Był pan w tej sprawie bardzo stanowczy, więc nie można wszystkich dziennikarzy i wszystkich polityków traktować jedną miarą, bo każdy może odpowiadać tylko za siebie. Ja też nie odpowiadam nawet za to, że Grzegorz Braun zgasił świece hanukowe. Też mi się to nie podobało. Natomiast rzeczywiście uważam, że powinniśmy odejść od tolerowania daleko idących sformułowań takich typowo pogardliwych i nienawistnych, tego typu jak te osiem gwiazdek, bo to na szeroką skalę miało miejsce. To nie jest jakiś incydent, bo nigdy nie da się upilnować jednej osoby – podkreślił Sośnierz.

– No bo jak, drodzy Państwo, oczywiście, pan poseł z Konfederacji, właściwie łączy ich tylko Konfederacja, ale jest odpowiedzialny za siebie. Ja bym tego nie powiedział, to kto inny by powiedział. A ja oczywiście szczułem, tak? I 100 tysięcy osób w pandemii poszło do piachu, poszło do ziemi, a mogłoby dzisiaj żyć. No ale ja oczywiście szczułem. Kiedy mówiłem o szczepionkach, to szczułem. Uratowały życie milionom ludzi na świecie te szczepionki. Przepisy covidowe dla wielu, izolowanie, uratowało im życie. Ale ja oczywiście szczułem. No bo ważniejsze było prawo do wychylania wódki w Zakopanem wtedy, kiedy nie można było wtedy się spotykać. Prawda? I to jest wolnościowanie. (…) A ja szczułem – grzmiał Jankowski.

– To już teraz, w jaki sposób pan to referuje, już też jest formą kreowania pewnej rzeczywistości – wskazał polityk Konfederacji.

– Oddaję to, jaka była atmosfera wtedy – twierdził Jankowski.

– Atmosfera była taka, że sialiście państwo w atmosferę grozy, nieadekwatną do zagrożenia. Już dawno było wiadomo, że wirusa nie ma – przypomniał Sośnierz.

– A wy żeście wychodzili na ulicę w manifestacjach, zdejmijcie te szmatki, pokazywaliście ludziom, że masz prawo do zakażeń, czyli masz prawo do pójścia do piachu w pierwszej kolejności – grzmiał dziennikarz.

– Pamiętam, jak było zdjęcie autobusu zwolenników Grzegorza Brauna, jadących na takie spotkanie, podpisane „autobus śmierci”, bo tam wszyscy bez masek – i nikt nie umarł. Przeprosiliście tych ludzi za to? Dziennikarze, wy, ja wiem… – mówił polityk.

– Ja napisałem to? – pytał prowadzący.

– Akurat pan pewnie nie, ale dziennikarze tak podpisywali – „autobus śmierci” – podkreślił Sośnierz.

– Ale pan doskonale wie, że lockdowny, doskonale pan wie, że izolowanie, że maseczki, doskonale pan wie i pan wie, że szczepionki uchroniły wiele osób, uchroniły im życie – mówił Jankowski.

– No właśnie średnio. Właśnie średnio – odparł Sośnierz.

– A 100 tysięcy osób poszło do piachu. Ale pan nie jest lekarzem i pan się oczywiście o tym zna. Dobrze, kochani moi, kończymy pierwszą część – twierdził dziennikarz.

– Pan też nie jest lekarzem. Dyskutujemy jak nie-lekarz z nie-lekarzem – wskazał Sośnierz.

– Nie, nie jestem. Ale wie pan co? Ale przyjąłem szczepionkę i wiem, że dzięki temu żyję – twierdził prowadzący.

– A ja nie przyjąłem i też żyję – skwitował Sośnierz.

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.

Ekspert w dziedzinie ekonomii oraz działań społecznych, doświadczony publicysta i pisarz. Pierwsze artykuły opublikował w 1999 roku publikacjami dla międzynarodowych wydawców. Współpracując z czołowymi światowymi redakcjami.

Napisz Komentarz

Exit mobile version