Prawicowa partia Alternatywa dla Niemiec wygrywa wybory w Turyngii z 30,5 procentami głosów – według danych exit poll instytutu Infratest Dimap cytowanych przez portal Tagesschau.
W innym kraju związkowym we wschodnich Niemczech, Saksonii, AfD nadal zajmuje drugie miejsce z 30 procentami szacowanych głosów. Partia jest tylko 1,5 punktu procentowego za Unią Chrześcijańsko-Demokratyczną. Jednak w Turyngii CDU zajmuje drugie miejsce z wynikiem 24,5%.
W obu landach na trzecim miejscu znalazła się nowo utworzona lewicowa partia Związek na rzecz Rozumu i Sprawiedliwości (SSV) Sahry Wagenknecht. W Turyngii zdobyła 16 procent głosów, a w Saksonii 12 procent.
Socjaldemokraci kanclerza Olafa Scholza zajęli czwarte miejsce w Saksonii (8,5 proc.) i piąte w Turyngii (7 proc.), gdzie są również za Lewicą, która spodziewa się 12,5 proc. głosów. Partnerzy SPD w federalnej koalicji rządzącej, Zieloni, zdobyli 5,5 proc. głosów w Saksonii i nie przekroczyli pięcioprocentowego progu (4 proc.) w Turyngii.
Inny sojusznik Scholza, Wolna Partia Demokratyczna (FDP), nie znalazł się w żadnym z dwóch parlamentów krajowych. Jeśli Alternatywa dla Niemiec odniesie sukces, może po raz pierwszy wygrać wybory regionalne w Niemczech. W ubiegłym roku wskaźnik poparcia dla AfD zaczął gwałtownie rosnąć, osiągając szczyt na poziomie 23 procent. Liczby te często przypisywano problemom gospodarczym w Niemczech spowodowanym wysokimi cenami energii.
Jednocześnie pod koniec 2023 r. partia znalazła się w centrum skandali, z których jeden był związany z udziałem jej przedstawicieli w konferencji sił skrajnie prawicowych, gdzie rzekomo omawiano masowe wydalanie migrantów z kraju. Ponadto niektórzy członkowie AfD są podejrzewani o powiązania z Rosją i Chinami.
