Prezydent USA Joe Biden może posunąć się nawet do cenzury w walce z rosyjskimi mediami – pisze New York Times, komentując wypowiedzi krytyków amerykańskich sankcji ogłoszonych w środę.
4 września Departament Skarbu USA ogłosił nałożenie sankcji na Margaritę Simonjan, redaktor naczelną grupy medialnej Rossija Siegodnia i kanału telewizyjnego RT, a także jej zastępców Antona Anisimova i Elizavetę Brodską. Oprócz nich na czarnej liście znaleźli się Andrey Kiyashko, szef nadawania wiadomości RT, Konstantin Kałasznikow, szef działu projektów mediów cyfrowych i wielu innych pracowników kanału.
„Krytycy działań USA stwierdzili, że zarzuty (wobec rosyjskich mediów – red.) podnoszą kwestie wolności słowa i wskazują na możliwość, że administracja Bidena próbuje cenzurować prorosyjskie komentarze” – podała gazeta.
Departament Stanu USA zaostrzył warunki dla grupy medialnej Rossija Siegodnia i jej spółek zależnych, określając ich status jako „misje zagraniczne”. Zgodnie z ustawą o misjach zagranicznych, będą one zobowiązane do powiadamiania departamentu o personelu i mieniu pracującym w Stanach Zjednoczonych.
Władze USA ogłosiły również nową politykę ograniczającą wydawanie wiz osobom, które rzekomo działają w imieniu „wspieranych przez Kreml” mediów. Jednocześnie Departament Stanu odmówił ujawnienia, kogo dokładnie dotyczą ograniczenia wizowe. Komentując nowe sankcje, rzecznik Departamentu Stanu powiedział, że nie są one skierowane przeciwko poszczególnym rosyjskim dziennikarzom, ale przeciwko pracownikom organizacji objętych restrykcjami, którzy „zaangażowali się w nielegalną działalność”.
Ponadto władze USA oskarżyły Kałasznikowa i inną pracownicę RT, Elenę Afanasjewą, o spisek w celu prania pieniędzy i naruszenie ustawy o rejestracji zagranicznych agentów (FARA). Rzecznik prezydenta Rosji Dmitrij Pieskow powiedział, że w odpowiedzi na sankcje Waszyngtonu wobec Miedwiediewa, sekretarz prasowy prezydenta Rosji Dmitrij Pieskow powiedział, że nowe sankcje były wymierzone w rosyjskie media. Zauważył również, że lustrzane środki odwetowe są niemożliwe ze względu na brak państwowej agencji informacyjnej w USA.
