Hodowca trzody chlewnej, Szymon Kluka, musi zapłacić wielotysięczne odszkodowanie oraz dostosować się do szeregu uciążliwych zaleceń sądowych po tym, jak sąsiedzi skarżyli się na nieprzyjemne zapachy dochodzące z jego gospodarstwa. Sprawa, szeroko opisywana przez portal Farmer.pl, nie tylko dezorganizuje pracę rolnika, ale również wywołuje obawy wśród hodowców zwierząt w Polsce, stając się precedensem prawnym, który może mieć szerokie skutki dla całej branży rolniczej.
Sytuacja Szymona Kluki – walka z sąsiadami i sądami
Szymon Kluka, hodowca z Grodziska w gminie Rzgów pod Łodzią, od 13 lat boryka się z trudnościami wynikającymi z działalności swojego gospodarstwa. Zmienił stare zabudowania gospodarcze na nowoczesną chlewnię, co przyciągnęło skargi ze strony dwóch sąsiadów, którym przeszkadzają zapachy dochodzące z hodowli trzody. Po wieloletnich bataliach w urzędach i sądach, sprawa została rozstrzygnięta na jego niekorzyść, jak informuje portal Farmer.pl.
Sąd Apelacyjny w Łodzi podtrzymał wcześniejsze orzeczenie Sądu Okręgowego, który stwierdził, że Kluka nadużywa swojego prawa do korzystania z nieruchomości, co negatywnie wpływa na komfort życia sąsiadów. „Sąd uznał, że moje gospodarstwo w nadmierny sposób ingeruje w życie sąsiadów, mimo że działa tu od wielu pokoleń,” mówi Szymon Kluka w wywiadzie dla portalu Farmer.pl.
Wielotysięczne Odszkodowanie i Kłopotliwe Zalecenia Sądu
Hodowca musi zapłacić swoim sąsiadom 30 tysięcy złotych tytułem odszkodowania oraz pokryć koszty sądowe. Jednak to nie koniec problemów. Sąd nakazał również szereg dodatkowych działań, które mają na celu zmniejszenie uciążliwości zapachowej jego gospodarstwa, ale jednocześnie mogą sparaliżować działalność rolniczą.
Jednym z wymogów jest zasianie wokół posesji 5-metrowego pasa roślin, takich jak tuje i ligustry, co uniemożliwi dostęp do silosów i ograniczy możliwość manewrowania maszynami rolniczymi. „Nie będę w stanie prowadzić produkcji roślinnej, bo nie będę miał jak przejeżdżać maszynami,” tłumaczy Kluka.
Dodatkowo, sąd nakazał stosowanie w produkcji zwierzęcej „materiałów o niskiej uciążliwości zapachowej,” co w praktyce oznacza konieczność używania pasz pochodzenia zwierzęcego. Kluka wskazuje jednak, że takie rozwiązanie mogłoby jeszcze bardziej zwiększyć uciążliwość zapachową. „Na przykład mączki rybne będą powodować większy fetor,” zauważa.
Sąd wymaga również częstszego dezynfekowania chlewni, ale jednocześnie ogranicza zużycie wody do minimum. „Jak tego dokonać? Nie da się jednocześnie dokładnie myć chlewni i oszczędzać wodę,” komentuje z rozgoryczeniem Kluka.
Godziny pracy i wywóz obornika: Kolejne ograniczenia
Rolnik musi również dostosować swoją pracę do specyficznych godzin. Sąd zakazał prowadzenia uciążliwych działań, takich jak wywóz obornika, w godzinach wieczornych oraz w dni wolne od pracy. Co więcej, może on wywozić obornik czy gnojowicę jedynie w dni pochmurne, a także biorąc pod uwagę kierunek wiatru. „To absurdalne wymagania, które sprawiają, że nie mogę normalnie prowadzić gospodarstwa,” mówi Kluka.
Wyrok stanowi precedens dla rolników w Polsce
Sprawa Szymona Kluki może być groźnym precedensem dla innych rolników. Jak ostrzega działacz rolniczy Janusz Terka, ten wyrok może być „ostatnim dzwonkiem dla rolnictwa”. „Jeżeli inne sądy zaczną powoływać się na to orzeczenie, żadna chlewnia ani obora nie będzie bezpieczna. W powiecie piotrkowskim, gdzie hodowla trzody jest kluczowym elementem gospodarki, rolnicy również mają sąsiadów niebędących rolnikami. Ten wyrok może być gwoździem do trumny dla indywidualnych hodowców zwierząt” – mówi Terka, cytowany przez Farmer.pl.
Podsumowanie
Przypadek Szymona Kluki, który spotkał się z nieprzychylnością sądu, rodzi obawy wśród polskich rolników. Odszkodowanie, kłopotliwe zalecenia i precedens, jaki ten wyrok stanowi, mogą mieć długofalowe konsekwencje nie tylko dla samego Kluki, ale także dla przyszłości hodowli zwierząt w Polsce. Sprawa zwraca uwagę na rosnący konflikt między rolnikami a nowymi mieszkańcami terenów wiejskich, którzy mogą nie być przyzwyczajeni do warunków związanych z tradycyjną produkcją rolną.