Decyzją prezesa PiS, Jarosława Kaczyńskiego, Ryszard Czarnecki, były europoseł, został zawieszony w prawach członka partii. Rzecznik PiS, Rafał Bochenek, ogłosił tę decyzję w związku z zatrzymaniem Czarneckiego przez Centralne Biuro Antykorupcyjne (CBA) w ramach śledztwa dotyczącego nieprawidłowości w Collegium Humanum.
Zatrzymanie na lotnisku i przesłuchania
Ryszard Czarnecki został zatrzymany na warszawskim lotnisku przez agentów CBA w środę po południu. Równocześnie w Warszawie aresztowano jego żonę. Para została przewieziona do Wydziału Śląskiego Prokuratury Krajowej w Katowicach, gdzie przez kilka godzin przesłuchiwano ich do późnego wieczora. Czarnecki, wychodząc z budynku prokuratury przed 23:00, określił całą sytuację jako „polityczny teatr” i dodał, że władza „robi igrzyska, bo nic innego nie umie”.
Po pierwszych przesłuchaniach, zarówno Ryszard Czarnecki, jak i jego żona zostali umieszczeni w izbie zatrzymań. Przesłuchania kontynuowano w czwartek, a prokuratura zapowiedziała, że więcej szczegółów dotyczących zarzutów oraz postępów śledztwa poda po zakończeniu czynności.
Śledztwo dot. Collegium Humanum: Tło afery
Śledztwo prowadzone przez CBA oraz Wydział Śląski Prokuratury Krajowej koncentruje się na nieprawidłowościach związanych z funkcjonowaniem prywatnej uczelni Collegium Humanum, założonej w 2018 roku w Warszawie. Uczelnia, według śledztwa dziennikarzy „Newsweeka”, oferowała przyspieszone kursy, które umożliwiały zdobycie dyplomu MBA – dokumentu pozwalającego na aplikowanie o prestiżowe stanowiska w radach nadzorczych spółek Skarbu Państwa.
Problematycznym aspektem działalności Collegium Humanum okazały się dyplomy wydawane we współpracy z zagranicznymi uczelniami, które nie miały uprawnień do prowadzenia studiów MBA. W śledztwie dziennikarskim pojawiły się informacje o powiązaniach uczelni z politykami, członkami zarządów spółek państwowych, a także oficerami służb specjalnych i wojskowych dowódców, którzy byli absolwentami Collegium Humanum.
Zarzuty dla innych osób i instytucji
To nie pierwsze zatrzymania w ramach śledztwa dotyczącego Collegium Humanum. Wcześniej agenci CBA zatrzymali rektora Wyższej Szkoły Społeczno-Ekonomicznej w Gdańsku, założyciela Akademii Nauk Stosowanych we Wrocławiu oraz profesora Akademii Jagiellońskiej w Toruniu. Zatrzymanym postawiono zarzuty przekupstwa oraz płatnej protekcji czynnej. W tle śledztwa pojawiają się korzyści majątkowe o wartości około 630 tysięcy złotych.
Dodatkowo, w połowie marca rzecznik Prokuratury Krajowej, Przemysław Nowak, poinformował o zarzutach dla dwóch kolejnych osób związanych z tą sprawą: dyrektora biura Polskiej Komisji Akredytacyjnej Artura G. oraz jego krewnej, Marty G., która miała uzyskać pracę na uczelni w zamian za łapówkę dla Artura G. Prokuratura podjęła także decyzję o zarządzie przymusowym nad uczelnią oraz innymi podmiotami powiązanymi z jej działalnością.
Nowe zarzuty dla Czarneckiego: Śledztwo OLAF
Ryszard Czarnecki nie pierwszy raz staje w obliczu poważnych zarzutów. W połowie lipca Prokuratura Okręgowa w Zamościu wydała postanowienie o przedstawieniu mu zarzutów związanych z niekorzystnym rozporządzeniem mieniem. Sprawa dotyczy lat 2009-2013, kiedy to Czarnecki miał doprowadzić Parlament Europejski do strat w wysokości około 203 tysięcy euro. Śledztwo w tej sprawie zostało wszczęte na wniosek Europejskiego Urzędu ds. Zwalczania Nadużyć Finansowych (OLAF).
Konsekwencje polityczne
Decyzja o zawieszeniu Ryszarda Czarneckiego w prawach członka PiS ma istotne polityczne znaczenie. To kolejny przypadek, w którym prominentny polityk PiS zostaje objęty śledztwem, co podważa zaufanie do partii i jej członków. Jak dotąd, rzecznicy PiS oraz prezes Jarosław Kaczyński nie skomentowali szerzej tej sytuacji poza samym faktem zawieszenia Czarneckiego.
Warto zauważyć, że ogłoszenie o zawieszeniu pojawiło się na platformie X, co podkreśla, jak media społecznościowe stają się coraz bardziej popularnym narzędziem do informowania opinii publicznej o decyzjach politycznych. W tym kontekście można się spodziewać dalszych doniesień medialnych i reakcji zarówno ze strony polityków, jak i opinii publicznej.