Nowe przepisy dotyczące świadczenia 800 plus dla obywateli Ukrainy wywołują duże zamieszanie i niejasności, zarówno wśród rodziców, jak i dyrektorów polskich szkół. Rząd Polski postanowił, że przyznanie świadczenia 800 plus będzie uzależnione od tego, czy dzieci uchodźców z Ukrainy uczęszczają do polskich szkół. Choć celem tego przepisu jest poprawa edukacji ukraińskich dzieci i ich integracja w polskim systemie oświaty, rzeczywistość okazała się bardziej skomplikowana.
POLECAMY: Czym jest promowany przez Nowacką „komponent ukraiński” w Polskich szkołach
Statystyki: Ilu uczniów z Ukrainy uczęszcza do polskich szkół?
Według danych przytoczonych przez „Gazetę Wyborczą”, w Bielsku-Białej do publicznych szkół i przedszkoli zgłoszono 1779 ukraińskich dzieci. Większość z nich, bo aż 1356, to dzieci uchodźców, które przyjechały do Polski w wyniku rosyjskiej agresji na Ukrainę. Liczba ta nie jest jednak stała, ponieważ proces aktualizacji danych w Systemie Informacji Oświatowej nadal trwa.
POLECAMY: Mucha: Ukraińskie i Polskie dzieci powinny uczyć się wypośrodkowanej historii
Problemy z rejestracją dzieci i 800 plus
Dyrektorzy szkół zgłaszają, że niepewność co do liczby uczniów z Ukrainy wynika z faktu, że rodzice często zgłaszają dzieci z opóźnieniem. Co więcej, uczęszczanie do ukraińskiej szkoły online, zamiast polskiej placówki, nie spełnia warunków uzyskania świadczenia 800 plus. To powoduje niejasności wśród rodziców i może wpływać na zgłaszanie dzieci do polskich szkół.
Zgodnie z zapowiedziami rządu, rodziny ukraińskie, które nie zapiszą dzieci do polskich szkół, stracą prawo do świadczenia 800 plus. Jednak ze względu na harmonogram wypłat, konsekwencje wejdą w życie z opóźnieniem. Obecnie wypłaty są zagwarantowane do końca maja 2024 roku, a ustawa nie działa wstecz. Osoby, które złożyły wnioski na czas, będą otrzymywać świadczenia do połowy 2024 roku.
Rejestracja nie równa się obecności
Kolejnym problemem, na który zwracają uwagę dyrektorzy, jest fakt, że zapisanie dziecka do szkoły nie zawsze oznacza jego faktyczną obecność na zajęciach. Niektóre dzieci są zapisane na listę, ale nigdy nie pojawiają się w szkole. Spekuluje się, że mogły wrócić do Ukrainy, co utrudnia realne oszacowanie liczby uczniów w polskich placówkach.
Obowiązek szkolny dla ukraińskich dzieci od 2024 roku
Od roku szkolnego 2024/2025 wszystkie ukraińskie dzieci mieszkające w Polsce będą objęte obowiązkiem szkolnym. Rodzice, którzy nie wywiążą się z tego obowiązku, narażają się na postępowanie egzekucyjne i karę grzywny w wysokości 100 złotych. Dodatkowo, od czerwca 2025 roku, za niezgłoszenie dziecka do polskiej szkoły grozi utrata świadczenia 800 plus.
Program nauczania dla ukraińskich dzieci
Wiceminister edukacji Joanna Mucha podkreśla, że ukraińskie dzieci będą uczyły się razem z polskimi uczniami, według polskiego programu nauczania, z możliwością uczestniczenia raz w tygodniu w dodatkowych lekcjach, organizowanych przez stronę ukraińską. Te dodatkowe zajęcia mają odbywać się w soboty, a za ich program odpowiedzialny będzie ukraiński rząd.
Wyzwaniowa integracja: Przyszłość polskich szkół
Joanna Mucha zapowiedziała również, że polskie szkoły mają być bardziej otwarte na dzieci imigrantów z różnych krajów. Jak stwierdziła, w przyszłości polski system oświaty będzie musiał zmierzyć się z integracją dzieci z Wietnamu, Indii i innych krajów.
Kontrowersje wokół programów nauczania
W kontekście obecności uczniów z Ukrainy pojawiły się także kontrowersje dotyczące korekty podstawy programowej z historii. Aleksander Pawlicki, współautor korekty, ujawnił, że propozycja wykreślenia rzezi wołyńskiej z programu nauczania była podyktowana właśnie obecnością ukraińskich dzieci w polskich szkołach. Jednak minister edukacji Barbara Nowacka wycofała się z tej propozycji, podkreślając wagę historycznej prawdy w programie nauczania.
Podsumowanie
Nowe przepisy mające na celu poprawę edukacji ukraińskich dzieci i ich integrację w polskich szkołach wywołują mieszane reakcje. Z jednej strony, ich celem jest zapewnienie lepszego dostępu do edukacji, z drugiej, pojawiają się liczne problemy organizacyjne i niejasności. System wymaga dalszego dopracowania, aby spełniał oczekiwania zarówno polskiego rządu, jak i ukraińskich rodzin, które przybyły do Polski w wyniku wojny.