W nocy z niedzieli na poniedziałek, prezydent Wrocławia Jacek Sutryk ogłosił alarm przeciwpowodziowy, wskazując na nieprzewidziane wzrosty poziomu wody w Odrze. W swoim oświadczeniu opublikowanym w mediach społecznościowych podkreślił, że prognozy hydrologów, które były opracowywane jeszcze dzień wcześniej, okazały się zbyt optymistyczne.

POLECAMY: Wrocław przygotowuje się na wielką wodą. Uruchomiono zbiornik, który ma uchronić miasto przed powodzią

Aktualna sytuacja we Wrocławiu

Wrocław, podobnie jak inne regiony południowej i zachodniej Polski, zmaga się obecnie z intensywnymi opadami deszczu, które doprowadziły do gwałtownych wzrostów poziomu wód w rzekach, w tym w Odrze. Sutryk zwrócił uwagę, że woda napływająca do Wrocławia pochodzi głównie ze zlewni Kotliny Kłodzkiej oraz z górnej części Odry. To właśnie te dwa źródła mają kluczowy wpływ na poziom wody w Odrze, przepływającej przez miasto.

POLECAMY: Tusk 13 września powiedział: „prognozy nie są alarmujące”. Aktualnie powódź idzie w setki milionów strat

„Hydrolodzy z IMGW przewidują, że w szczytowym momencie, który nastąpi w środę, przepływ wody w Odrze może wynosić 2600 m³/s” – poinformował Sutryk. Dla porównania, podczas powodzi w 2010 roku przepływ ten wynosił 2100 m³/s, a w tragicznej powodzi z 1997 roku – 3700 m³/s.

Przygotowania miasta do walki z żywiołem

Prezydent Wrocławia podkreślił, że miasto podejmuje szeroko zakrojone działania, aby przygotować się na nadchodzące zagrożenie. Obejmują one m.in. całodobowy monitoring wałów przeciwpowodziowych, kontrolę i zabezpieczanie przepustów, a także zamknięcie przejazdów wałowych.

Sutryk dodał: „Podnosimy wał na Kozanowie i Opatowicach, rozpoczynamy stawianie szandorów, czyli dodatkowego zabezpieczenia wzdłuż kanału miejskiego od jazu Psie Pole do mostu Trzebnickiego”. Te działania mają na celu zapobieżenie cofce z Odry do rzeki Ługowiny, co mogłoby spowodować jeszcze większe zagrożenie dla miasta.

Porównanie z wcześniejszymi powodziami

Sytuacja, z którą obecnie zmaga się Wrocław, przypomina powódź z 2010 roku, jednak obecne prognozy wskazują na to, że poziom wody może być nawet wyższy. Prezydent Sutryk przyznał, że miasto przygotowuje się na możliwość konieczności podniesienia wałów nadodrzańskich, co będzie realizowane z wykorzystaniem worków z piaskiem.

Apelował również do mieszkańców o zachowanie ostrożności i nieprzeszkadzanie służbom w ich działaniach: „Nie wchodźcie na wały! Nie utrudniajcie pracy służbom”.

Sytuacja w regionie i działania rządu

W związku z powodzią na południu i zachodzie Polski, rząd podjął decyzję o nadzwyczajnym posiedzeniu, które miało miejsce w poniedziałek rano. Premier Mateusz Morawiecki zlecił przygotowanie rozporządzenia dotyczącego wprowadzenia stanu klęski żywiołowej, aby umożliwić szybszą reakcję na zagrożenie.

W regionach dotkniętych powodzią dochodzi do licznych zniszczeń. Tama w Stroniu Śląskim w powiecie kłodzkim została przerwana, a w Głuchołazach zniszczony został tymczasowy most. Ulice Kłodzka są pod wodą, a z odciętego przez wodę szpitala w Nysie ewakuowano 33 pacjentów, w tym kobiety ciężarne i dzieci.

Podsumowanie

Wrocław stoi obecnie w obliczu poważnego zagrożenia powodziowego, które może przewyższyć skalę wydarzeń z 2010 roku. Miasto intensywnie przygotowuje się na nadchodzące zagrożenie, podejmując działania zabezpieczające, jednocześnie apelując do mieszkańców o współpracę i ostrożność. W obliczu trudnych warunków pogodowych, zarówno lokalne władze, jak i rząd działają, aby zminimalizować skutki potencjalnej katastrofy.

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.

Ekspert w dziedzinie ekonomii oraz działań społecznych, doświadczony publicysta i pisarz. Pierwsze artykuły opublikował w 1999 roku publikacjami dla międzynarodowych wydawców. Współpracując z czołowymi światowymi redakcjami.

Napisz Komentarz

Exit mobile version