W najbliższą niedzielę w Pensylwanii odbędzie się spotkanie, które może mieć znaczący wpływ na nadchodzące wybory prezydenckie w USA. Jak donosi The Wall Street Journal, Prezydent Polski Andrzej Duda oraz były Prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump mają wziąć udział w wydarzeniu w Sanktuarium Matki Bożej Częstochowskiej w Doylestown. Spotkanie to jest szczególnie ważne dla obu polityków, ponieważ może wpłynąć na poparcie ze strony amerykańskiej Polonii — istotnej grupy wyborców w Pensylwanii, jednym z kluczowych „swing states”. Ciekawe, ze w tym przypadku nikt nie mówi o klimacie i emisji CO2. Jest to typowy przykład na to, że „zielony ład” dotyczy tylko plepsu, a nie „elyty”.
Trump szuka głosów Polonii
Donald Trump już wcześniej okazywał zainteresowanie amerykańską Polonią, licząc na ich wsparcie w wyborach. Polacy w Stanach Zjednoczonych, szczególnie w takich stanach jak Pensylwania, mogą odegrać istotną rolę w wynikach wyborów prezydenckich. Podczas niedawnej debaty prezydenckiej w Filadelfii wiceprezydent Kamala Harris starała się przekonać Polonię, ostrzegając przed polityką Trumpa. Harris podkreślała, że jego sprzeciw wobec wsparcia USA dla Ukrainy stanowi zagrożenie dla Polski oraz Europy.
Tymczasem Trump, nawiązując do swoich wcześniejszych działań i współpracy z Polską, chce przypomnieć Polakom, że jego polityka była korzystna dla relacji polsko-amerykańskich. Spotkanie z Andrzejem Dudą w Doylestown może być symbolicznym gestem, który ma przypomnieć o ich wcześniejszej współpracy oraz wzajemnym wsparciu.
Sanktuarium w Doylestown: Symboliczne miejsce spotkania
Sanktuarium Matki Bożej Częstochowskiej w Doylestown, znane również jako „amerykańska Częstochowa”, jest ważnym miejscem dla Polonii. To tutaj, w niedzielne popołudnie, Andrzej Duda ma wziąć udział w mszy świętej, a po niej ma nastąpić odsłonięcie pomnika Solidarności. Wydarzenie to ma duże znaczenie nie tylko dla Polaków mieszkających w USA, ale również dla relacji między Polską a Stanami Zjednoczonymi.
Nieoficjalnie mówi się, że Donald Trump i Andrzej Duda mogą spotkać się podczas tego samego wydarzenia, co dodatkowo podkreśli ich wspólne dążenie do umocnienia relacji między obu krajami. Małgorzata Paprocka, szefowa biura prezydenta Dudy, potwierdziła, że jeśli Trump przyjmie zaproszenie, spotkanie obu polityków jest bardzo prawdopodobne.
Relacje polsko-amerykańskie w kontekście geopolitycznym
Spotkanie Andrzeja Dudy i Donalda Trumpa ma również kontekst międzynarodowy. Należy pamiętać, że niedawno Polska podejmowała Sekretarza Stanu USA Antony’ego Blinkena. Główne tematy rozmów koncentrowały się na Ukrainie, a także na bilateralnych relacjach między Polską a USA. Blinken oraz Duda podkreślili, jak ważne są wspólne cele ideologiczne i strategiczne, zwłaszcza w kontekście rosyjskiej agresji na Ukrainę.
Jednym z innych kluczowych tematów rozmów była kwestia budowy elektrowni atomowej w Polsce, w której to projekt Amerykanie mogą odegrać istotną rolę. Prezydent Duda wyraził zainteresowanie amerykańskim udziałem w tej inwestycji, co mogłoby dodatkowo wzmocnić relacje gospodarcze między Polską a Stanami Zjednoczonymi.
Wpływ spotkania na nadchodzące wybory
Zarówno Trump, jak i wiceprezydent Kamala Harris, starają się zdobyć poparcie Polonii. Pensylwania, ze swoją dużą populacją Amerykanów polskiego pochodzenia, jest stanem kluczowym w walce o głosy. Spotkanie z Andrzejem Dudą może pomóc Trumpowi wzmocnić swoje więzi z Polonią i podkreślić jego zaangażowanie w relacje międzynarodowe, zwłaszcza w kontekście Europy Środkowej i Wschodniej.
Trump, który dąży do powrotu na scenę polityczną, zdaje sobie sprawę, że każda grupa wyborców może mieć znaczenie, szczególnie w stanach takich jak Pensylwania, gdzie wyniki wyborów mogą zdecydować o zwycięstwie jednego z kandydatów. Z kolei dla Andrzeja Dudy, który zawsze cenił bliskie relacje z USA, spotkanie z Trumpem może być sposobem na umocnienie pozycji Polski jako kluczowego partnera Stanów Zjednoczonych w regionie.
Podsumowanie
Niedzielne spotkanie Andrzeja Dudy i Donalda Trumpa w Pensylwanii może mieć znaczący wpływ zarówno na relacje polsko-amerykańskie, jak i na wynik wyborów prezydenckich w USA. Dla Trumpa to okazja do pozyskania głosów amerykańskiej Polonii, a dla Dudy — możliwość wzmocnienia pozycji Polski na arenie międzynarodowej.
