We wtorek w Libanie doszło do serii wybuchów pagerów używanych przez członków libańskiej organizacji Hezbollah. Eksplozje, w wyniku których zginęło osiem osób, a setki zostały ranne, wywołały falę pytań o źródło i sposób dystrybucji urządzeń.

POLECAMY: Media dowiedziały się, jak Izrael zaplanował operację detonacji pagera w Libanie

Urządzenia z logo Tajwanu, produkowane na Węgrzech

Jak informuje katarska telewizja Al Jazeera, eksplodujące urządzenia miały logo tajwańskiej firmy Gold Apollo, znanej z produkcji pagerów. Jednak w toku śledztwa okazało się, że pagery te zostały wyprodukowane przez węgierską firmę BAC. Prezes Gold Apollo potwierdził, że już trzy lata temu firma udzieliła licencji BAC na produkcję urządzeń w Europie.

Gold Apollo w swoim oświadczeniu stanowczo podkreśliło, że nie uczestniczy w projektowaniu ani produkcji pagerów, a jedynie udziela licencji na użycie znaku towarowego: „Projektowaniem i produkcją produktów zajmuje się wyłącznie BAC” — przekazał zarząd tajwańskiej firmy.

BAC, mimo że stała się kluczowym elementem dochodzenia, do tej pory nie wydała żadnego oficjalnego komentarza w tej sprawie.

Zakup pagerów przez Hezbollah

Dotychczasowe dowody wskazują, że pagery zostały zakupione przez Hezbollah na początku roku, kiedy przywódca ugrupowania, Hasan Nasrallah, nakazał swoim członkom zrezygnować z używania smartfonów. Powodem tej decyzji była obawa przed inwigilacją ze strony izraelskiego wywiadu. Pagery miały stanowić bezpieczną alternatywę, lecz niespodziewane eksplozje doprowadziły do tragedii.

Ekspert od Bliskiego Wschodu, Elijah Magnier, spekuluje, że Izrael mógł zainstalować w pagerach małe ładunki wybuchowe podczas ich transportu. Pagerom zamontowano także metalowe kulki wokół baterii, co według Magniera „znacznie zwiększało zagrożenie dla życia ludzkiego po detonacji”.

Wybuchy i ich ofiary

We wtorek pagery zaczęły eksplodować w kieszeniach i rękach użytkowników. Według relacji, w wyniku wybuchów zginęło ośmiu członków Hezbollahu, a co najmniej 200 osób jest w stanie krytycznym. Poszkodowani trafili do około 100 jednostek służby zdrowia. Nawet ambasador Iranu w Libanie odniósł niegroźne obrażenia.

Eksplozje pagerów były jednak dopiero początkiem. Następnego dnia, w środę, jak donosi libańska telewizja Al Mayadeen, doszło do kolejnych wybuchów, tym razem krótkofalówek. W wyniku eksplozji zginęło 14 osób, a 450 zostało rannych. Wybuchy miały miejsce nie tylko w Bejrucie, ale również w dolinie Bekaa oraz w południowej części kraju, kontrolowanej przez Hezbollah. Eksplozje wywołały pożary, które doprowadziły do dalszych zniszczeń i wzrostu liczby ofiar.

Liban na krawędzi konfliktu

Hezbollah od początku wojny Izraela z Palestyńczykami w Strefie Gazy prowadził ostrzały o niskiej intensywności na północnym pograniczu Izraela, które stopniowo stawały się coraz bardziej zmasowane. Izrael, w odpowiedzi, również zaostrzył ataki na terytorium Libanu.

We wtorek, w dniu ataku, izraelski rząd, pod przewodnictwem Binjamina Netanjahu, zapowiedział, że warunkiem zawarcia jakiegokolwiek rozejmu w Strefie Gazy jest powrót izraelskich obywateli do osiedli przy granicy z Libanem. Izrael sygnalizował także gotowość do przeprowadzenia szeroko zakrojonej operacji zbrojnej na terytorium Libanu.

Wątpliwa rola BAC

Al Jazeera odkryła, że fizyczna obecność firmy BAC w Budapeszcie, gdzie rzekomo znajduje się jej siedziba, jest wątpliwa. Na miejscu można jedynie zobaczyć kartkę papieru z nazwą firmy na oknie budynku biurowego. Według LinkedIn, dyrektorem generalnym BAC jest Cristiana Barsony-Arcidiacono, której profil zawodowy obejmuje pracę dla różnych organizacji, w tym UNESCO. Firma oferuje „dogłębne doradztwo w zakresie innowacji, zrównoważonego rozwoju i równości”, a jej główne usługi obejmują rozwój biznesu i doradztwo w zakresie zarządzania.

Jednakże brak reakcji BAC na incydent oraz niejasne informacje dotyczące jej działalności rodzą pytania o rzeczywiste powiązania firmy z produkcją pagerów używanych przez Hezbollah.

Izrael a incydent

Chociaż Hezbollah publicznie oskarża Izrael o zorganizowanie wybuchów, nie ma jeszcze jednoznacznych dowodów na bezpośredni udział izraelskich służb w sabotażu pagerów. Dochodzenie w tej sprawie trwa, a każda nowa informacja może zmienić obraz sytuacji, który już teraz wpływa na sytuację polityczną i bezpieczeństwo w regionie.

Podsumowanie

Wybuchy pagerów w Libanie oraz domniemane zaangażowanie firm z Tajwanu i Węgier w ich produkcję rzuciły nowe światło na możliwości technologiczne współczesnych konfliktów. Chociaż głównym oskarżonym przez Hezbollah jest Izrael, nie ma jeszcze jednoznacznych dowodów, które potwierdzałyby ten scenariusz. Wydarzenia te mogą być jednak kluczowe w kontekście eskalującego konfliktu między Izraelem a Libanem.

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.

Ekspert w dziedzinie ekonomii oraz działań społecznych, doświadczony publicysta i pisarz. Pierwsze artykuły opublikował w 1999 roku publikacjami dla międzynarodowych wydawców. Współpracując z czołowymi światowymi redakcjami.

Napisz Komentarz

Exit mobile version