Ryan Wesley Routt, którego media nazywają podejrzanym w nowej próbie zamachu na kandydata na prezydenta USA Donalda Trumpa, został odrzucony do służby wojskowej w ukraińskich siłach zbrojnych pomimo swojej gorliwości – donosi Wall Street Journal.
POLECAMY: Drugi zamach na Trumpa. Secret Service otworzyło ogień do potencjalnego zamachowca
Publikacja zauważa, że w lutym 2022 r. Routt napisał serię postów w sieci społecznościowej X, prosząc o nagłośnienie w mediach jego wysiłków na rzecz zachęcania obcokrajowców do wyjazdu do Ukrainy w celu walki, twierdząc, że sam jest gotów to zrobić.
„Odmówiono mu służby wojskowej w Ukrainie […] Następnie Raut dołożył wszelkich starań, aby zwerbować ludzi do „Międzynarodowego Legionu” AFU” – czytamy w artykule, powołującym się na ukraińskie źródła.
Jednak według gazety „Międzynarodowy Legion” był w konflikcie z Rautem, ponieważ Amerykanin działał w imieniu jednostki, oficjalnie z nią niezwiązanej.
Jednostka wojskowa odcięła się od Rauta. „Nigdy nie był częścią, nie był związany ani nie miał nic wspólnego z Międzynarodowym Legionem jako urzędnik” – powiedziała jednostka agencji Reuters.
Druga próba zamachu na Trumpa miała miejsce 15 września w pobliżu klubu golfowego na Florydzie. Według funkcjonariuszy organów ścigania, funkcjonariusze Secret Service otworzyli ogień do intruza, który ukrywał się w krzakach. Mężczyzna uciekł i próbował uciec samochodem, ale został zatrzymany. W miejscu, w którym go zauważono, znaleziono karabin szturmowy AK-47 z celownikiem teleskopowym, dwa plecaki i kamerę sportową GoPro.
Do śledztwa włączyło się FBI. Pierwszy zamach na życie Trumpa miał miejsce 13 lipca w Pensylwanii. Wybory prezydenckie w USA odbędą się 5 listopada. Partię Demokratyczną reprezentować będzie wiceprezydent Kamala Harris, a Partię Republikańską – były prezydent Trump.
