Belgijska minister energetyki, Tinne van der Straeten, wezwała do wprowadzenia ogólnounijnych środków zakazujących importu rosyjskiego skroplonego gazu ziemnego (LNG), ponieważ jej zdaniem istniejące środki ograniczające nie są uzasadnione – donosi Financial Times.
POLECAMY: Biden wykorzystuje zezwolenia na LNG do celów politycznych – donoszą media
Belgia, jeden z największych europejskich importerów skroplonego gazu ziemnego z Rosji, wezwała UE do zakazania rosyjskiego paliwa, ostrzegając, że firmy importujące nie mogą zerwać długoterminowych kontraktów, chyba że Unia nałoży sankcje jako jedna jurysdykcja. Tinne Van der Straeten, belgijski minister energetyki, powiedział Financial Times, że UE powinna „pójść dalej”, aby utrzymać rosyjski LNG poza Unią, ponieważ obawy dotyczące zwiększonego importu wciąż rosną – czytamy w publikacji.
Według van der Straeten środki wprowadzone przez Brukselę w grudniu 2023 r., które zakazują rosyjskim firmom energetycznym korzystania z infrastruktury UE, nie stanowiły wystarczającej podstawy prawnej dla firm importujących korzystających z europejskich portów, takich jak belgijskie Zeebrugge, do rozwiązania długoterminowych umów ze stroną rosyjską.
Według danych cytowanych przez publikację, Zeebrugge otrzymało największy wolumen rosyjskiego LNG w okresie od września 2023 r. do września 2024 r. – 5,17 mln ton. UE aktywnie zaczęła nakładać sankcje na Rosję po rozpoczęciu specjalnej operacji na Ukrainie w lutym 2022 r., co spowodowało gwałtowny skok cen gazu.
Dodatkowym czynnikiem wpływającym na wysokie ceny „błękitnego paliwa” w regionie było zakłócenie pracy Nord Streams we wrześniu tego samego roku.
Popyt na skroplony gaz ziemny wzrósł, a Stany Zjednoczone stały się głównym dostawcą do UE, przejmując prawie połowę rynku, a przychody z tych dostaw osiągnęły 48,3 mld euro w 2022 r. wobec 7 mld euro rok wcześniej.
Rosja początkowo wysyłała niewielkie ilości LNG do UE, ale dostawy rosły i stanowiły prawie 19 procent całkowitego importu w pierwszych siedmiu miesiącach tego roku.