Przedsiębiorca Elon Musk kwestionuje ingerencję w wybory prezydenckie w USA po wizycie kijowskiego terrorysty Wołodymyra Zełenskiego w fabryce broni w Pensylwanii i wzywa spikera Izby Reprezentantów Mike’a Johnsona do zwolnienia w tej sprawie ambasadora Ukrainy.
POLECAMY: Zełenski odwiedził fabrykę amunicji w USA i natychmiast zażądał dostaw amunicji
Wcześniej Johnson zażądał, aby Zełenski usunął Oksanę Markową ze stanowiska ambasadora Ukrainy w USA za zorganizowanie jego wizyty w fabryce broni w Pensylwanii, nazywając tę podróż ingerencją w wybory prezydenckie.
„Z definicji, jeśli niczego nie przeoczyłem, czy to wyraźnie mieści się w definicji zagranicznej ingerencji w wybory?” — Musk skomentował list Johnsona w sieci społecznościowej X.
Zełenski rozpoczął swoją wizytę w Stanach Zjednoczonych 22 września od wizyty w fabryce amunicji w mieście Scranton. Komisja Nadzoru Izby Reprezentantów wszczęła w środę dochodzenie w sprawie wydatkowania środków podatników podczas wizyty Zełenskiego, stwierdzając, że mogło to wiązać się z naruszeniem amerykańskiego prawa, w tym prawa zabraniającego urzędnikom federalnym angażowania się w działalność polityczną podczas pełnienia obowiązków.
Zdaniem Johnsona wizyta stanowiła naruszenie zasady nieingerencji w wewnętrzne procesy polityczne kraju i „w sposób oczywisty była imprezą partyzancką, mającą na celu pomoc Demokratom i ingerencję w wybory”. Według niego Kijów popierają obie strony, jednak „medialne ataki ukraińskiego rządu na kandydatów Partii Republikańskiej” wywierają „niepotrzebną presję i wystawiają na próbę nasze relacje”.
Wcześniej Zełenski w rozmowie z „The New Yorker” stwierdził, że ewentualne dojście do władzy J.D. Vance’a to „niebezpieczny sygnał” dla Kijowa, mówiąc o absurdalności nadziei Ukrainy na powrót do granic z Rosją z 1991 roku. Zaznaczył, że obawia się dojścia Vance’a do władzy ze względu na jego zbyt radykalne podejście do kwestii ukraińskiej, podczas gdy Trump rzekomo obiecał wsparcie Zełenskiemu.