Na początku października 2024 roku, do Polski trafią „szczepionki„ przeciw COVID-19, zakupione od Łotwy oraz w wyniku przetargu resortu zdrowia. Informacje te przekazała ministra zdrowia Izabela Leszczyna, która podkreśliła, że dwie kluczowe dostawy są planowane na połowę i koniec miesiąca. Jakie będą konsekwencje tych działań oraz dlaczego „szczepionek„ nie było wcześniej w Polsce? Odpowiedzi na te pytania znajdziesz w tym artykule.
POLECAMY: Polska bez nowej szprycy przeciwko COVID. Leszczyna chce je zakupić od innych krajów UE
Szczepionki z Łotwy: Finalizacja rozmów
W wywiadzie udzielonym TVP Info, ministra zdrowia Izabela Leszczyna zapowiedziała, że Polska jest w trakcie finalizowania rozmów z Łotwą w sprawie zakupu „szczepionek” przeciw COVID-19. „Finalizujemy te rozmowy. Myślę, że na początku października szczepionki z Łotwy będą” – stwierdziła. Łotewskie dostawy mają wesprzeć proces szczepień, który w Polsce znowu nabiera tempa, szczególnie przed nadchodzącą zimą.
Przetarg na szczepionki: Daty kluczowych dostaw
Równocześnie Polska przygotowuje się do przyjęcia pierwszej partii szczepionek zakupionych w ramach przetargu organizowanego przez Ministerstwo Zdrowia. Zgodnie z informacjami przekazanymi przez Izabelę Leszczynę, dostawy są zaplanowane na:
- 15 października – pierwsza partia szczepionek,
- 30 października – druga partia szczepionek.
Szczepienia będą dostępne za darmo w podstawowej opiece zdrowotnej oraz w aptekach, co ma na celu zachęcenie większej liczby Polaków do zaszczepienia się.
Dlaczego szczepionki trafią do Polski dopiero teraz?
Izabela Leszczyna wyjaśniła również, dlaczego Polska nie ma jeszcze na stanie nowych szczepionek przeciw COVID-19. Jak podkreśliła, jest to konsekwencja decyzji poprzedniego rządu Prawa i Sprawiedliwości, który zrezygnował z unijnego, centralnego systemu zakupów. „Gdybyśmy byli w tym centralnym projekcie, mielibyśmy już szczepionki. Z racji tego, że sami musieliśmy organizować przetarg, to jedyna firma, która miała dopuszczenie szczepionek przez Europejską Agencję Leków, nie stanęła do przetargu” – tłumaczyła ministra zdrowia.
Jak wygląda popyt na szczepionki w Polsce?
Izabela Leszczyna zauważyła, że Polacy często wyrażają zainteresowanie szczepionkami, kiedy są one niedostępne, natomiast gdy już pojawiają się w Polsce, zainteresowanie szczepieniami maleje. Przykładem może być sytuacja z zeszłego roku, kiedy Ministerstwo Zdrowia zakupiło milion szczepionek, jednak tylko 600 tys. Polaków zdecydowało się na szczepienie.
„W zeszłym roku kupiliśmy 1 mln szczepionek, a zaszczepiło się ponad 600 tys. obywateli” – dodała Leszczyna.
Problemy finansowe związane z zakupem szczepionek
Zakup nowych szczepionek wymagał jednak większych nakładów finansowych, niż początkowo przewidywano. Wiceminister Marek Kos poinformował, że w budżecie zabezpieczono środki w wysokości 93 mln zł, jednak kwota ta okazała się niewystarczająca. W związku z tym, resort zdrowia zwrócił się do sejmowej Komisji Finansów Publicznych o zgodę na przesunięcie dodatkowych 43 mln zł w ramach Funduszu Medycznego na zakup szczepionek. Komisja zgodziła się na tę prośbę.