W ostatnich dniach temat ceł na chińskie pojazdy elektryczne stał się jednym z kluczowych punktów dyskusji w Unii Europejskiej. Komisja Europejska zdecydowała, że pomimo zbliżającego się głosowania nad wprowadzeniem ceł importowych na pojazdy elektryczne produkowane w Chinach, negocjacje z Pekinem będą kontynuowane. Dla UE to decyzja o strategicznym znaczeniu, ponieważ Chiny są największym producentem pojazdów elektrycznych na świecie, a ich auta zyskują na popularności w Europie.
POLECAMY: UE prawdopodobnie poprze wprowadzenie cła na chińskie pojazdy elektryczne w listopadzie
Dochodzenie KE w sprawie subsydiowania chińskich pojazdów
Komisja Europejska od dłuższego czasu prowadzi dochodzenie dotyczące subsydiowania produkcji pojazdów elektrycznych w Chinach. Powodem tej decyzji jest nieuczciwa konkurencja ze strony chińskich producentów, którzy otrzymują ogromne wsparcie od swojego rządu, co pozwala im oferować pojazdy po znacznie niższych cenach niż europejscy producenci.
Według źródeł Reuters, Komisja przesłała swoją propozycję nałożenia ostatecznych ceł na takie pojazdy do wszystkich 27 państw członkowskich UE. Cła te mają charakter wyrównawczy, co oznacza, że mają na celu przeciwdziałanie subsydiowaniu produkcji. Aby te taryfy mogły wejść w życie na pięć lat, konieczne jest przeprowadzenie głosowania państw członkowskich. Głosowanie, według źródeł, jest zaplanowane na piątek.
Procedura głosowania i wynik
Zgodnie z unijnymi przepisami, cła zostaną nałożone, o ile kwalifikowana większość państw członkowskich nie zagłosuje przeciwko. Aby tak się stało, co najmniej 15 krajów reprezentujących 65% populacji UE musiałoby opowiedzieć się przeciwko tej decyzji.
Nałożenie ostatecznych ceł będzie również oznaczać, że tymczasowe taryfy, obowiązujące od lipca, zostaną przekształcone w stałe i będą musiały być zapłacone. Choć rozmowy z Chinami nie rozwiązały sporu o subsydia, negocjacje mogą trwać, nawet jeśli UE zgodzi się na taryfy.
Stanowisko Chin i możliwe kompromisy
Chiny aktywnie starają się uniknąć nałożenia ceł, proponując elastyczny program zobowiązań cenowych. Ministerstwo handlu Chin poinformowało, że zespoły negocjacyjne z Pekinu rozmawiają na temat wprowadzenia minimalnej ceny importowej i limitu wolumenu eksportu pojazdów do UE. Komisja Europejska może rozważyć te propozycje, choć wcześniej odrzuciła podobne oferty od chińskich firm.
W przypadku nałożenia ostatecznych ceł, ich wysokość może wynosić nawet do 35,3%. Nowe taryfy zostaną nałożone na wszystkie pojazdy elektryczne produkowane w Chinach, w tym także te wytwarzane przez europejskie firmy. Oznacza to, że np. niemieckie koncerny, które produkują pojazdy elektryczne w Chinach, również będą objęte cłami.
Rynek pojazdów elektrycznych – Chińska dominacja
Chiny są największym producentem i eksporterem pojazdów elektrycznych na świecie. W 2023 roku wartość eksportu chińskich aut elektrycznych wzrosła o 70%, osiągając wartość 34,1 miliarda dolarów. Z tego prawie 40% eksportu trafiło do Europy, co czyni UE największym odbiorcą chińskich pojazdów elektrycznych.
Tanie pojazdy z Chin stają się coraz większym problemem dla europejskich producentów, których samochody są zazwyczaj o około 20% droższe. W 2023 roku wartość chińskich samochodów elektrycznych sprzedanych w UE wyniosła 3,5 miliarda euro – o 40% więcej niż w roku poprzednim.
Co może oznaczać nałożenie ceł?
Nałożenie ceł na chińskie pojazdy elektryczne ma na celu ochronę europejskiego przemysłu motoryzacyjnego przed nieuczciwą konkurencją. Wprowadzenie taryf może jednak prowadzić do podniesienia cen pojazdów elektrycznych w UE, co z kolei może spowolnić tempo przyjęcia tego rodzaju aut na europejskim rynku.
Jednakże decyzja UE o nałożeniu ceł, jak i o kontynuowaniu negocjacji z Chinami, pokazuje, że Wspólnota stara się balansować pomiędzy ochroną swoich producentów a dążeniem do utrzymania otwartego handlu z największym eksporterem pojazdów elektrycznych na świecie. W zależności od wyniku negocjacji, przyszłość europejskiego rynku motoryzacyjnego może znacząco się zmienić.
Podsumowanie
Decyzja Komisji Europejskiej dotycząca ceł na chińskie pojazdy elektryczne wpisuje się w szerszy kontekst rywalizacji handlowej pomiędzy Europą a Chinami. Z jednej strony UE chce chronić swój rynek przed tanimi, subsydiowanymi produktami, z drugiej stara się utrzymać stabilne stosunki handlowe z Pekinem. Czas pokaże, jak te działania wpłyną na przyszłość europejskiego przemysłu motoryzacyjnego i rynek pojazdów elektrycznych.