Sprawa, która miała wstrząsnąć polskim wymiarem sprawiedliwości, została ponownie zamieciona pod dywan. Sędzia Wojciech Maczuga, który zgłosił aferę dotyczącą przewodniczącej neoKRS, Dagmary Pawełczyk-Woickiej, oskarża Prokuraturę Krajową o umorzenie śledztwa bez podjęcia realnych działań. Czy prokuratura działa w interesie politycznym, zamiast stać na straży praworządności? Czy Bodnar i jego ekipa chroni pospolitych przestępców zasłaniających się immunitetem? Czy tak wygląda praworządność?


Kulisy afery wokół neoKRS

Zdemoralizowana prawnie Dagmara Pawełczyk-Woicka, była bliska współpracowniczka Zbigniewa Ziobry, szefa Ministerstwa Sprawiedliwości, od lat budzi kontrowersje. Jej szybka kariera, od sędziego rejonowego po przewodniczącą upolitycznionej KRS, wywołuje podejrzenia o polityczne zależności. Jeszcze większe kontrowersje wzbudziło uchylenie kary nałożonej na nią przez krakowskiego sędziego Wojciecha Maczugę.

Maczuga chciał zweryfikować niezawisłość neosędzi z Wadowic, która prowadziła postępowanie w pierwszej instancji, z powodu jej szybkiego awansu za czasów rządów PiS. Pawełczyk-Woicka odmówiła jednak udostępnienia dokumentów dotyczących nominacji tej sędzi. W odpowiedzi Maczuga nałożył na nią karę grzywny w wysokości 3 tys. zł.

Zaskakujące zmiany w składzie orzekającym oraz uchylenie kary wywołały podejrzenia, że decyzje sądowe mogły być wynikiem nacisków politycznych.


Naciski na sędziów i dziwne decyzje

Tuż po nałożeniu kary na Pawełczyk-Woicką doszło do niespodziewanych zmian w składzie orzekającym Sądu Okręgowego w Krakowie. Dwóch sędziów, Rafał Lisak i Małgorzata Fronc, złożyło wniosek o urlop na żądanie w dniu kluczowej rozprawy. Na ich miejsce wprowadzono dwóch sędziów, w tym Jędrzeja Dessoulavy-Śliwińskiego – neosędziego, który według późniejszego orzeczenia Sądu Najwyższego nie spełnia kryteriów niezależności. To właśnie on, razem z sędzią Sebastianem Mazurkiem, uchylił karę dla Pawełczyk-Woickiej.

Sędzia Maczuga nie tylko powiadomił ówczesnego prezesa Sądu Okręgowego w Krakowie, Bartłomieja Migdę, ale także złożył wniosek do prokuratury, która… odmówiła wszczęcia śledztwa.


Prokuratura umarza śledztwo, ale czy legalnie?

Pomimo poważnych zarzutów i świadectw sędziów, Prokuratura Krajowa podjęła decyzję o umorzeniu śledztwa. Sędzia Maczuga o umorzeniu dowiedział się z lakonicznego, jedynie jednozdaniowego pisma, bez uzasadnienia i bez możliwości złożenia zażalenia. – Nawet nie dano mi możliwości złożenia zażalenia – mówi sędzia Maczuga, podkreślając, że prawdopodobnie nie uznano go za pokrzywdzonego, co umożliwiło prokuraturze takie zakończenie sprawy.

Zaskakujące jest to, że kluczowi świadkowie, tacy jak sędzia Maciej Czajka, nie zostali przesłuchani. Brak przesłuchań, naciski i kontrowersyjna decyzja prokuratury budzą poważne wątpliwości co do rzetelności tego postępowania. W tej sprawie nie chodzi tylko o jednostkowy przypadek, ale o systemowe problemy z niezależnością wymiaru sprawiedliwości w Polsce.


Głos sędziów i prawników: Czy prokuratura działa zgodnie z prawem?

Decyzja o umorzeniu śledztwa wywołała falę krytyki ze strony środowisk prawniczych. Beata Morawiec, była prezes Sądu Okręgowego w Krakowie, obecnie wiceprezes Stowarzyszenia Sędziów Themis, jednoznacznie stwierdziła: – To zastanawiająca decyzja prokuratury. Zawiadomienie sędziego Maczugi było zasadne, a jego umorzenie budzi poważne wątpliwości w kontekście poczucia sprawiedliwości.

Maczuga, z nadzieją na sprawiedliwość, ponownie zgłosił sprawę do prokuratury po wyborach, licząc na zmiany w postępowaniu. Niestety, jego nadzieje zostały szybko rozwiane.


Czy istnieje mechanizm nacisków na sędziów?

Sędzia Wojciech Maczuga wskazuje, że jego zdaniem w polskim wymiarze sprawiedliwości powstał mechanizm nacisków, który wywiera presję na sędziów, zmuszając ich do lojalności wobec politycznej władzy. Twierdzi, że sądownictwo funkcjonuje w systemie, w którym sędziowie, obawiając się konsekwencji, są zmuszani do podejmowania decyzji zgodnych z interesami władzy.

Zarzuty te nie są odosobnione. W podobny sposób wypowiadają się także inni sędziowie, którzy zwracają uwagę na brak niezależności polskiego wymiaru sprawiedliwości od wpływów politycznych.


Zakończenie:

Sprawa Pawełczyk-Woickiej oraz jej kontrowersyjne uchylenie kary grzywny przez neosędziów, decyzja Prokuratury Krajowej o umorzeniu śledztwa oraz zarzuty sędziego Maczugi stawiają poważne pytania o stan polskiego wymiaru sprawiedliwości. Czy możemy jeszcze mówić o niezawisłości sądów, gdy naciski polityczne są widoczne na każdym kroku?

Na odpowiedź ze strony Prokuratury Krajowej czekają nie tylko prawnicy i sędziowie, ale także obywatele, którym zależy na transparentnym i sprawiedliwym wymiarze sprawiedliwości w Polsce.

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.

Ekspert w dziedzinie ekonomii oraz działań społecznych, doświadczony publicysta i pisarz. Pierwsze artykuły opublikował w 1999 roku publikacjami dla międzynarodowych wydawców. Współpracując z czołowymi światowymi redakcjami.

Napisz Komentarz

Exit mobile version