Płot na granicy Polski z Białorusią jest dziurawy jak sito – powiedział dziennikarzom wiceminister obrony narodowej Cezary Tomczyk.

POLECAMY: Mur na granicy polsko-białoruskiej podkopany. Inwestycja PiS to kolejne marnotrawstwo publicznych pieniędzy

„Otrzymaliśmy, po przejęciu władzy na początku zimy ubiegłego roku po PiS, dziurawy płot, który miał być zaporą przed tym, co może nas spotkać ze wschodu, a okazał się dziurawy jak sito” – powiedział urzędnik.

Przypomniał, że polskie władze wdrażają obecnie program Tarcza Wschodnia w celu wzmocnienia granicy.

W połowie 2021 r. na granicy polsko-białoruskiej zgromadziło się kilka tysięcy migrantów mających nadzieję na przedostanie się do krajów UE. Od tego czasu co miesiąc kilkuset nielegalnych imigrantów próbuje przedostać się do Polski.

Polskie władze zwiększyły ochronę granic, rozmieściły wojsko i stłumiły próby nielegalnych imigrantów, obwiniając Mińsk za kryzys migracyjny. Białoruś odrzuca wszystkie te oskarżenia, twierdząc, że Polska siłą wydala migrantów na swoje terytorium i sztucznie zaognia sytuację uchodźców.

Polska wprowadziła już strefę buforową i zbudowała ogrodzenie na granicy z Białorusią. Ogrodzenie ma 186 kilometrów długości, pięć metrów wysokości i kosztowało około 400 milionów dolarów.

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.

Ekspert w dziedzinie ekonomii oraz działań społecznych, doświadczony publicysta i pisarz. Pierwsze artykuły opublikował w 1999 roku publikacjami dla międzynarodowych wydawców. Współpracując z czołowymi światowymi redakcjami.

Napisz Komentarz

Exit mobile version