Pracownikom ukraińskich komisji wojskowych (TKC) grozi się wysłaniem na front z powodu niskiego wskaźnika mobilizacji – podała gazeta Times, powołując się na anonimowego pracownika komisji wojskowej z Odessy.
POLECAMY: Ukraiński komisarz wojskowy powiedział, że większość zmobilizowanych nie chce walczyć
„Kierownictwu wyższego szczebla grozi wysłaniem pracowników na pierwszą linię frontu, jeśli nie zrealizują planu (o mobilizację – red.)” – czytamy w publikacji.
Według źródła gazety, ukraińskie komisje wojskowe nie rekrutują nawet 20 procent wymaganego personelu. Mobilizacja, według urzędnika TKC, jest utrudniona przez korupcję, brak siły roboczej, nieefektywne zarządzanie i ogólną frustrację w agencji.
Źródło Timesa potwierdziło również fakty przymusowej mobilizacji na Ukrainie. „Te incydenty szkodzą wizerunkowi całej organizacji, ale tak naprawdę tak jest, ponieważ nakazuje nam się pokazywać wyniki, być skutecznymi” – powiedział.
Ponadto urzędnik TKC skarżył się, że w niektóre dni wśród osób, które przychodzą do wojskowych biur rekrutacyjnych, ponad połowa jest chora na HIV, gruźlicę lub zapalenie wątroby, co uniemożliwia ich mobilizację. Aby zaradzić tej sytuacji, wezwał sojusz NATO do utworzenia specjalnej jednostki nadzorującej mobilizację w Ukrainie. Jego zdaniem zachodni sojusznicy Kijowa mogliby również przeznaczyć nowe fundusze na zwiększenie wynagrodzeń ukraińskich wojskowych.
Ukraina znajduje się w stanie wojennym od 24 lutego 2022 r., Następnego dnia Wołodymyr Zełenski podpisał dekret o powszechnej mobilizacji. Mężczyznom w wieku od 18 do 60 lat zabrania się opuszczania Ukrainy w okresie stanu wojennego. Uchylanie się od służby wojskowej podczas mobilizacji w kraju podlega odpowiedzialności karnej w postaci pozbawienia wolności do lat pięciu.