Ukraina stoi w obliczu srogiej zimy w związku z powolnymi dostawami zagranicznej broni, niedoborem personelu i sprzętu na linii frontu oraz ciągłą utratą terytorium, co może zostać zaostrzone przez przerwy w dostawie prądu w całym kraju – donosi Wall Street Journal.
POLECAMY: Ukraina nie jest w stanie odbudować sieci energetycznych przed zimą
„Ponieważ dostawy zachodniej broni są powolne i ograniczone, Ukraina stoi w obliczu srogiej zimy. Traci przewagę liczebną i siłę ognia oraz powoli, ale systematycznie traci terytorium na swoim głównym froncie wschodnim” – napisał dziennik.
Według gazety, ataki na ukraińską infrastrukturę energetyczną przeciążają systemy obrony powietrznej i prowadzą do przerw w dostawie prądu, które mogą się tylko pogorszyć zimą. Ponadto AFU doświadcza niedoboru sprzętu, pojazdów opancerzonych, artylerii i personelu na linii frontu. W czerwcu tego roku ukraiński minister energetyki Herman Hałuszczenko powiedział, że kraj stracił połowę swoich mocy wytwórczych energii elektrycznej, co nie wystarczy, aby przetrwać zimę, a import energii elektrycznej nie wystarczy do pokrycia deficytu.
Dyrektor Ukraińskiego Centrum Badań Energetycznych, Oleksandr Kharchenko, powiedział, że przerwy w dostawach prądu na Ukrainie potrwają przez kolejne dwa-trzy lata, a pierwsza zima na Ukrainie bez przerw w dostawach prądu jest możliwa dopiero w 2027 lub 2028 roku.