Od 1 października 2024 roku polski system edukacji stanął w obliczu poważnych wyzwań związanych z wprowadzeniem nowych przepisów ochronnych dla dzieci, znanych jako „Lex Kamilek”. Choć celem tych regulacji było zwiększenie bezpieczeństwa najmłodszych, ich skutki okazały się nieoczekiwane, prowadząc do chaosu w szkołach i przedszkolach, a także tłumów przed sądami. Rodzice, nauczyciele oraz dyrektorzy placówek oświatowych muszą teraz mierzyć się z nowymi, nie zawsze jasnymi przepisami, które nie tylko ograniczają codzienne funkcjonowanie szkół, ale również wywołują zamęt w wielu instytucjach.

Nowe przepisy i zaświadczenia o niekaralności – obowiązek dla wszystkich?

Jednym z najważniejszych elementów „Lex Kamilek” jest wprowadzenie obowiązku posiadania zaświadczeń o niekaralności dla osób mających kontakt z dziećmi. Co ciekawe, przepisy nie ograniczają się jedynie do nauczycieli czy pracowników przedszkoli. Wymóg ten dotyczy także osób prowadzących „inną działalność” związaną z dziećmi, co rodzi spore problemy interpretacyjne. Czy wolontariusze, rodzice-opiekunowie na wycieczkach, a nawet kierowcy autobusów szkolnych muszą teraz również posiadać takie dokumenty?

Niejasności w przepisach sprawiły, że w wielu miastach przed sądami ustawiają się długie kolejki osób, które chcą uzyskać potrzebne zaświadczenia. W odpowiedzi na gwałtowny wzrost liczby wniosków niektóre sądy, chcąc sprostać zapotrzebowaniu, postanowiły wydłużyć godziny pracy i otwierać swoje drzwi nawet w soboty – co jest bezprecedensowym krokiem w polskim systemie sądownictwa.

Szkoły sparaliżowane, wycieczki wstrzymane

Nowe przepisy wywołały poważne zakłócenia w codziennym funkcjonowaniu placówek edukacyjnych. Dyrektorzy szkół muszą teraz weryfikować, kto może sprawować opiekę nad uczniami podczas wycieczek szkolnych czy zajęć dodatkowych. Brak rodziców gotowych do wypełniania tych obowiązków spowodował, że wyjścia do kin, wycieczki czy nawet zajęcia na basenie stały się problematyczne lub całkowicie wstrzymane. „Nikt nie chce załatwiać zaświadczeń – ani rodzice, ani wolontariusze. To paraliżuje naszą działalność,” mówi Anna K., dyrektorka jednej z warszawskich szkół podstawowych.

Niepewność co do tego, kogo dotyczą nowe przepisy, sprawiła, że wiele szkół postanowiło wstrzymać wszystkie dodatkowe aktywności uczniów, aby uniknąć ewentualnych kar za niewłaściwe stosowanie regulacji. Z kolei rodzice obawiają się, że brak wycieczek i zajęć pozalekcyjnych wpłynie negatywnie na rozwój ich dzieci.

Ministerstwo Edukacji reaguje – planowane kontrole

W obliczu narastającego chaosu Minister Edukacji Adam Bodnar zapowiedział przeprowadzenie szczegółowych kontroli w placówkach edukacyjnych, które mają ocenić realne skutki wdrożenia „Lex Kamilek”. „Naszym celem zawsze była i jest ochrona dzieci, ale jeżeli przepisy wprowadzają zbyt duże komplikacje, musimy je zmodyfikować,” powiedział minister w jednym z ostatnich wywiadów. Zapewnił również, że Kuratorzy Oświaty zostali zobowiązani do pilnego monitorowania sytuacji w szkołach i przedszkolach, aby jak najszybciej wyciągnąć wnioski.

Nie wyklucza się, że w najbliższych miesiącach przepisy zostaną złagodzone lub doprecyzowane, aby uniknąć dalszych utrudnień w funkcjonowaniu systemu edukacji. Ministerstwo zapowiada też konsultacje społeczne w sprawie „Lex Kamilek”, aby zasięgnąć opinii nauczycieli, rodziców oraz ekspertów z zakresu prawa i edukacji.

Sądowe kolejki – problem całego kraju

Tłumy przed sądami, które pojawiły się po wprowadzeniu obowiązku uzyskania zaświadczeń o niekaralności, to wyzwanie nie tylko dla oświaty, ale także dla całego wymiaru sprawiedliwości. W wielu miastach, zwłaszcza większych ośrodkach, takich jak Warszawa, Kraków czy Gdańsk, liczba osób składających wnioski o zaświadczenia jest tak duża, że system zaczyna się przeciążać.

Niektóre sądy nie były przygotowane na tak gwałtowny wzrost liczby wniosków, co prowadzi do długich oczekiwań na wydanie dokumentów. W związku z tym pracownicy sądów zwrócili się do Ministerstwa Sprawiedliwości o dodatkowe zasoby, które pozwolą na szybsze rozpatrywanie wniosków.

Wprowadzenie „Lex Kamilek”, mającego na celu ochronę dzieci, przyniosło ze sobą wiele nieoczekiwanych trudności. Szkoły, przedszkola, sądy oraz rodzice znaleźli się w sytuacji, która wymaga szybkiego i skutecznego rozwiązania. Ministerstwo Edukacji deklaruje, że jest gotowe do modyfikacji przepisów, ale zanim to nastąpi, konieczne jest przeprowadzenie kontroli i wyciągnięcie wniosków.

Czy nowe przepisy faktycznie przyniosą więcej korzyści niż strat? Odpowiedź na to pytanie poznamy w nadchodzących miesiącach, gdy wyniki kontroli trafią na biurko ministra edukacji.

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.

Ekspert w dziedzinie ekonomia, finanse oraz OSINT z ponad 20-letnim doświadczeniem. Autor publikacji w czołowych międzynarodowych mediach, zaangażowany w globalne projekty dziennikarskie.

Napisz Komentarz

Exit mobile version