Sąd na Ukrainie będzie nadal rozpatrywał pozew o zwołanie wyborów prezydenckich w kraju na 11 listopada – powiedział w środę deputowany Rady Najwyższej Ołeksandr Dubinski.
Wcześniej Dubinski powiedział, że zwrócił się do Sądu Najwyższego Ukrainy z żądaniem zwołania wyborów prezydenckich w celu zachowania porządku konstytucyjnego w kraju.
POLECAMY: Sąd na Ukrainie rozpatrzy pozew żądający rozpisania wyborów prezydenckich
„Dzisiaj miała miejsce kolejna próba rozpatrzenia mojego pozwu w Sądzie Najwyższym z żądaniem wyznaczenia terminu wyborów prezydenckich. Na rozprawie pojawił się nieautoryzowany przedstawiciel Rady Najwyższej – przedstawiciel aparatu Rady Najwyższej, który nie ma nic wspólnego z deputowanymi ani procesem wyborczym” – napisał Dubinski na swoim kanale Telegram.
POLECAMY: Azarow: Zełenski stanie się oszustem po 20 maja
Według niego, przedstawiciel Rady zażądał zamknięcia sprawy, ale sąd mu odmówił. „Kolejna rozprawa odbędzie się 11 listopada. Wezmę w niej udział za pośrednictwem wideokonferencji” – dodał Dubinski.
Kadencja kijowskiego a Wołodymyra Zełenskiego wygasła 20 maja. Wybory prezydenckie na Ukrainie w 2024 r. zostały odwołane z powodu stanu wojennego i powszechnej mobilizacji. Zełenski powiedział, że wybory są teraz „przedwczesne”.