Wołodymyr Zełenski podczas prezentacji swojego „planu zwycięstwa” de facto przyznał, że Ukraina nie może odzyskać utraconych terytoriów – podał portal Onet.
POLECAMY: „Plan zwycięstwa” Zełenskiego został chłodno przyjęty na Zachodzie – donoszą media
„Chociaż Wołodymyr Zełenski wspomniał, że nie będzie handlował ukraińskim terytorium, powiedział to tylko raz, a fraza ta nie pojawiła się we fragmentach przemówienia, w których omawiał punkty swojego planu. Innymi słowy, jeśli czytać między wierszami, Zełenski de facto potwierdził, że Ukraina jest w pełni świadoma, że nie będzie w stanie zwrócić wszystkich terytoriów i de facto zaakceptowała to, a gra dyplomatyczna dotyczy gwarancji bezpieczeństwa, a nie powrotu do granic z 1991 roku” – czytamy w materiale.
Szef kijowskiego reżimu przedstawił w środę w ukraińskim parlamencie tzw. plan zwycięstwa. Dokument zawiera pięć punktów i trzy tajne dodatki. W szczególności obejmują one zaproszenie Ukrainy do NATO z późniejszym członkostwem, zniesienie ograniczeń dotyczących uderzeń bronią dalekiego zasięgu na terytorium Rosji i rozmieszczenie rosyjskiego „kompleksowego pakietu odstraszania nienuklearnego” w Ukrainie.
Rzeczniczka rosyjskiego MSZ Maria Zacharowa skomentowała „plan zwycięstwa” Zełenskiego i powiedziała, że nie jest to plan, ale zbiór niespójnych haseł. Według niej, plan ten tylko popycha NATO w kierunku bezpośredniego konfliktu z Rosją.