Unia Europejska wprowadza nowe przepisy, które mogą mocno uderzyć w właścicieli nieruchomości w Polsce. Chodzi o unijną dyrektywę ws. charakterystyki energetycznej budynków, która zakłada konieczność gruntownej termomodernizacji wielu budynków mieszkalnych. Właściciele domów będą zmuszeni do poniesienia ogromnych kosztów, aby dostosować swoje nieruchomości do nowych, bardziej rygorystycznych norm energetycznych. Jak wynika z analiz, koszty tych inwestycji mogą wynosić od kilkudziesięciu tysięcy złotych, aż do setek tysięcy złotych.

Dyrektywa budynkowa: jakie zmiany czekają właścicieli nieruchomości?

Dyrektywa budynkowa, wprowadzona w maju 2024 roku, ma na celu ograniczenie emisji CO2 oraz poprawę efektywności energetycznej budynków w krajach Unii Europejskiej. Zgodnie z przepisami, od 1 stycznia 2028 roku wszystkie nowe budynki w sektorze publicznym mają być zeroemisyjne, a od 2030 roku wymóg ten obejmie także wszystkie inne nowo powstałe budynki.

Dla właścicieli starszych budynków, zbudowanych przed rokiem 2000, przewidziane są szczególnie surowe wymagania. Do 2030 roku aż 16% budynków musi spełniać minimalne normy efektywności energetycznej, a do 2033 roku już 26%. W praktyce oznacza to konieczność przeprowadzenia kosztownych prac modernizacyjnych, takich jak ocieplenie budynków, wymiana okien, drzwi oraz instalacji grzewczych.

Koszty modernizacji: nawet 100 tys. euro na remont jednego domu

Jak podkreśla Krajowy Ośrodek Bilansowania i Zarządzania Emisjami (KOBiZE), dostosowanie budynków do nowych standardów może być niezwykle kosztowne. Koszty termomodernizacji mogą wynosić od 15 tys. do nawet 100 tys. euro, co przy obecnym kursie euro przekłada się na kwoty od 64 tys. zł do ponad 400 tys. zł. Te wydatki obejmują nie tylko ocieplanie ścian i dachów, ale również wymianę okien, drzwi, instalacji grzewczych, a nawet źródeł ciepła.

Właściciele domów, które najbardziej odbiegają od unijnych norm, będą zmuszeni do poniesienia najcięższych kosztów. Dla wielu z nich może to oznaczać konieczność zaciągania kredytów lub poszukiwania wsparcia finansowego w postaci dotacji unijnych.

Wsparcie finansowe nie wystarczy dla wszystkich?

Choć Unia Europejska przewiduje wsparcie finansowe dla właścicieli nieruchomości, wielu Polaków może nie otrzymać wystarczających środków. Wsparcie ma być zapewnione m.in. przez Europejski Fundusz Społeczny oraz Europejski Fundusz Rozwoju Regionalnego. Komisja Europejska planuje przeznaczyć na ten cel do 2030 roku 150 milionów euro. Jednak te fundusze muszą być uzupełnione przez budżety krajowe, a w przypadku bardziej zamożnych właścicieli – z prywatnych środków, np. kredytów.

Eksperci ostrzegają, że w obliczu rosnących cen energii oraz materiałów budowlanych, dostępne wsparcie może okazać się niewystarczające. Dodatkowo, inflacja wpływająca na wzrost kosztów budowy i remontów może jeszcze bardziej utrudnić realizację niezbędnych inwestycji. Polskie gospodarstwa domowe, zwłaszcza te, które są najbardziej narażone na ubóstwo energetyczne, mogą znaleźć się w trudnej sytuacji.

Transformacja energetyczna wpłynie na ceny nieruchomości

Nie tylko właściciele starszych budynków będą musieli liczyć się z podwyżkami. Nowe budownictwo również będzie droższe z powodu rosnących kosztów materiałów budowlanych, inwestycji w odnawialne źródła energii oraz magazyny energii. Wzrost cen energii w Polsce, wynikający m.in. z kosztów produkcji i transformacji energetycznej, ma być jednym z najszybszych w Europie. To z kolei może spowodować wzrost cen mieszkań, co uderzy nie tylko w nowych nabywców, ale także w osoby planujące sprzedaż swoich nieruchomości.

Co dalej dla Polaków?

Dla wielu Polaków nadchodzące zmiany oznaczają konieczność poniesienia ogromnych kosztów, zarówno związanych z termomodernizacją, jak i rosnącymi cenami energii. Mimo że Unia Europejska przewiduje wsparcie finansowe, w praktyce może ono nie wystarczyć dla wszystkich. Właściciele domów i mieszkań, zwłaszcza ci z niskimi dochodami, mogą znaleźć się w trudnej sytuacji, nie mając środków na pokrycie kosztów modernizacji swoich nieruchomości.

Nowa dyrektywa budynkowa i wynikające z niej zmiany będą miały ogromny wpływ na polski rynek nieruchomości oraz na życie milionów Polaków. Właściciele starszych budynków będą musieli liczyć się z kosztownymi inwestycjami, które mogą wynosić setki tysięcy złotych. Dla wielu z nich może to oznaczać konieczność zaciągania kredytów lub poszukiwania wsparcia finansowego. Wszystko to ma na celu ograniczenie emisji CO2 oraz poprawę efektywności energetycznej budynków, co jest jednym z priorytetów Unii Europejskiej w walce z kryzysem klimatycznym.

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.

Ekspert w dziedzinie ekonomia, finanse oraz OSINT z ponad 20-letnim doświadczeniem. Autor publikacji w czołowych międzynarodowych mediach, zaangażowany w globalne projekty dziennikarskie.

Napisz Komentarz

Exit mobile version