Parlament Europejski ponownie wzbudził kontrowersje, tym razem zatwierdzając pożyczkę w wysokości 35 mld euro dla Ukrainy, która ma zostać spłacona z zamrożonych rosyjskich aktywów. Decyzja ta wywołała skrajne reakcje, a jednym z najbardziej wyrazistych głosów krytyki był polski poseł do Parlamentu Europejskiego, Grzegorz Braun. Podczas gorącej debaty w Strasburgu poseł Braun nie wytrzymał i nazwał eurodeputowanych „złodziejami”, co wywołało burzę medialną.
O co poszło tym razem?
Decyzja o pożyczce została przyjęta przez Parlament Europejski 518 głosami „za”, przy 56 głosach „przeciw” i 61 wstrzymujących się. Grzegorz Braun znalazł się w grupie przeciwników tego rozwiązania, a jego argumenty, jak i późniejsze działania, stały się szeroko komentowane.
Braun oskarżył eurodeputowanych o „złodziejstwo” i „zorganizowaną przestępczość”. Poseł krytycznie odniósł się do faktu, że pożyczka dla Ukrainy ma być spłacona z zamrożonych aktywów rosyjskich, co uznał za nieetyczne i prawnie wątpliwe. Jego zdaniem działania Parlamentu Europejskiego przypominają „napad na bank”.
Krytyka na tle politycznym i etycznym
W swoim przemówieniu przed głosowaniem Braun wyraził obawy, że Unia Europejska dopuszcza się kradzieży na skalę międzynarodową, wykorzystując zamrożone aktywa rosyjskie w sposób niezgodny z prawem międzynarodowym. Zwrócił uwagę na korupcję na Ukrainie, która jego zdaniem czyni tę pomoc finansową ryzykowną i nieodpowiedzialną.
„Dyskutujecie teraz państwo o pieniądzach, które tak naprawdę nie są wasze. To jest bardzo duży błąd z wielu powodów” – mówił Braun, wskazując na korupcję w rządzie ukraińskim oraz niepewność, co do przyszłych działań Unii Europejskiej w zakresie przejmowania aktywów innych krajów.
„To, co robicie, to otwarcie furtki dla podobnych działań w przyszłości. Ja nie chcę uczestniczyć w zorganizowanej przestępczości” – dodał poseł.
Emocje po głosowaniu
Tuż po głosowaniu, Grzegorz Braun wykrzyczał w stronę eurodeputowanych: „Złodzieje!”, co zostało zarejestrowane na nagraniu wideo, które szybko zyskało popularność w mediach społecznościowych. Braun kontynuował swoją krytykę również online, publikując wpis na portalu X (dawniej Twitterze), w którym jeszcze mocniej oskarżył Parlament Europejski o działania sprzeczne z etyką.
„Owszem, skandalem jest kradzież zuchwała, jakiej dopuszcza się zorganizowana unijna grupa przestępcza pod pretekstem pomocy Ukrainie – przegłosowana właśnie konfiskata aktywów rosyjskich, to zwyczajny skok na bank, choćby nawet i ruski bank. Nie czyń drugiemu, co tobie niemiłe” – napisał Braun.
Kontrowersje wokół pomocy Ukrainie
Decyzja Parlamentu Europejskiego o udzieleniu Ukrainie pożyczki spotkała się z mieszanymi reakcjami nie tylko w samej Unii Europejskiej, ale także na arenie międzynarodowej. Zwolennicy argumentują, że pomoc finansowa jest konieczna, aby Ukraina mogła kontynuować obronę przed rosyjską agresją i stabilizować swoją gospodarkę. Z kolei krytycy, jak Braun, zwracają uwagę na korupcję na Ukrainie i obawy o przejrzystość i zasadność takich działań.
Czego możemy się spodziewać?
Oskarżenia o kradzież, jakie padły z ust Grzegorza Brauna, stanowią wyraz głębokiego sprzeciwu wobec polityki Unii Europejskiej wobec Ukrainy i Rosji. Krytyka Brauna dotyczy nie tylko samej pożyczki, ale również szerszych tendencji w polityce UE, w której podejmowane są kontrowersyjne decyzje finansowe bez pełnej transparentności.
Nie można wykluczyć, że w przyszłości podobne decyzje mogą dotyczyć również innych krajów, w tym Polski, co budzi obawy o przyszłość suwerenności finansowej państw członkowskich.
Podsumowanie
Grzegorz Braun swoim ostrym sprzeciwem wobec pożyczki dla Ukrainy zyskał sobie zarówno zwolenników, jak i przeciwników. Jego słowa wywołały szeroką dyskusję na temat etyki i prawnych podstaw działań Unii Europejskiej w kontekście wojny na Ukrainie oraz przyszłości relacji międzynarodowych. Z pewnością, jego działania i wypowiedzi będą miały wpływ na dalsze debaty w Parlamencie Europejskim.