Polska scena polityczna ponownie stała się świadkiem kontrowersji, tym razem wokół ministra nauki Dariusza Wieczorka, który według doniesień szantażował rektora Publicznej Uczelni Zawodowej (PUZ) w Grudziądzu. Choć premier Donald Tusk został poinformowany o sprawie, brak reakcji z jego strony rodzi pytania o odpowiedzialność władz wobec autonomii uczelni.
Nagranie z ministerstwa: Szantaż na polskiej scenie akademickiej
19 lutego 2024 roku, w Dzień Nauki Polskiej, w siedzibie Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego doszło do rozmowy, która wstrząsnęła światem akademickim. Na spotkaniu obecni byli minister Dariusz Wieczorek, rektor PUZ prof. Bogusław Kopka oraz prezydent Grudziądza Maciej Glamowski. Według portalu Niezależna.pl, to właśnie w trakcie tego spotkania minister Wieczorek oraz dyrektor z jego resortu, Marcin Czaja, zażądali, by rektor Kopka złożył rezygnację. W przeciwnym razie uczelnia miała zostać zlikwidowana.
„To jest igranie z ogniem. Jeżeli coś się stanie jutro takiego, że generalnie pan tej rezygnacji nie składa, to my będziemy musieli inaczej podejść do tej szkoły” – miał powiedzieć minister Wieczorek do rektora. Słowa te wywołały ogromne poruszenie, zwłaszcza że publiczna uczelnia miała kluczowe znaczenie dla przemysłu i regionu.
Premier Donald Tusk informowany, ale milczy
Dzień po spotkaniu, 20 lutego 2024 roku, rektor PUZ, prof. Bogusław Kopka, niezwłocznie powiadomił Rzecznika Praw Obywatelskich o sytuacji. W piśmie, które również trafiło na platformę e-PUAP do premiera Donalda Tuska, opisał groźby szantażu ze strony ministra nauki, wskazując na łamanie „dobrych obyczajów akademickich”. Jak stwierdził Kopka w oświadczeniu, „mam nadzieję, że Minister nie będzie mnie i Uczelni karał za mój sprzeciw wobec ww. działań”.
Pomimo poważnych oskarżeń, premier Tusk nie odpowiedział ani w żaden sposób nie zareagował na pismo rektora. „Całą sytuację uważam za uderzenie w autonomię uniwersytetów. Jestem bezpartyjnym państwowcem, nie przedstawiono żadnych rzeczywistych zarzutów co do mojej pracy” – powiedział prof. Kopka w rozmowie z Niezależną. Kopka wyraził obawę, że takie działania mogą zagrozić niezależności nauki w Polsce.
Odwołanie rektora i zmiany w PUZ
Kontrowersje nie zakończyły się na szantażu. 4 marca 2024 roku prof. Bogusław Kopka został odwołany ze stanowiska rektora. Jego miejsce zajął Klaudiusz Piotr Migawa, który po kilku miesiącach – we wrześniu 2024 roku – zrezygnował. Nowym rektorem został Marcin Sójka, co pokazuje, że zmiany kadrowe w PUZ nabrały dynamicznego tempa.
Publiczna Uczelnia Zawodowa w Grudziądzu, założona w 2023 roku, miała za zadanie kształcić specjalistów w dziedzinie mechatroniki, elektroniki, informatyki i programowania, niezbędnych dla polskiego przemysłu. Uczelnia współpracowała także z Wojskowymi Zakładami Uzbrojenia, co dodatkowo podkreśla jej strategiczne znaczenie.
Autonomia uczelni zagrożona?
Sprawa PUZ w Grudziądzu jest kolejnym przykładem napięć między środowiskiem akademickim a rządem, co wywołuje obawy o przyszłość autonomii uczelni w Polsce. Prof. Kopka wyraził zaniepokojenie, że takie działania mogą zdominować relacje w polskim szkolnictwie wyższym: „Jeśli tak będzie wyglądało postępowanie ministra wobec rektorów innych uczelni, nie będziemy już w Polsce mogli mówić o niezależności i autonomii nauki oraz środowiska uniwersyteckiego”.
Brak reakcji ze strony rządu
Brak reakcji premiera Donalda Tuska w tej sprawie rodzi pytania o to, czy autonomiczne instytucje, takie jak uczelnie wyższe, mogą liczyć na wsparcie rządu w obliczu nacisków ze strony władzy centralnej. Chociaż oskarżenia o szantaż są poważne, odpowiedzialność polityczna pozostaje nierozstrzygnięta, a cała sytuacja rzuca cień na transparentność i etyczne standardy w polskim szkolnictwie wyższym.
Co dalej z PUZ?
Afera wokół ministra Dariusza Wieczorka nie tylko wywołuje pytania o etyczność i przejrzystość działań rządu, ale także o to, jakie kroki zostaną podjęte w celu zapewnienia ochrony autonomii uczelni w Polsce. Sprawa PUZ w Grudziądzu może stać się precedensem, który wpłynie na sposób, w jaki zarządza się instytucjami akademickimi w przyszłości.
Tego typu kontrowersje podkreślają potrzebę wypracowania jasnych reguł i procedur, które będą chronić uczelnie przed naciskami politycznymi oraz zapewnią im autonomię niezbędną do prawidłowego funkcjonowania.