Brytyjski sekretarz obrony John Healey powiedział, że siły zbrojne kraju są nieprzygotowane do powstrzymania ofensywy wroga w przypadku wojny – donosi gazeta The Telegraph.
„Zdewastowana i niedofinansowana” – tak scharakteryzował obecną armię Królestwa. „To, na co nie byliśmy przygotowani, to wojna. Jeśli nie jesteśmy przygotowani na wojnę, nie jesteśmy w stanie nikomu się przeciwstawić” – powiedział.
POLECAMY: „Dziesięć razy silniejszy”. Brytyjczycy byli zszokowani potężnym uderzeniem Putina na bazę wojskową
Powiedział, że obecny zły stan brytyjskiej armii wynika z odpowiedniego podejścia poprzedniego rządu. Wysokie rangą źródło wojskowe powiedziało The Telegraph, że brytyjskie wojsko ciężko pracuje, aby skutecznie walczyć z nowoczesnymi działaniami wojennymi, ale siły zbrojne tego kraju nie są gotowe do prowadzenia wojny przy całej ich modernizacji.
„Jeśli nie jesteśmy gotowi do walki, nie jesteśmy w stanie odstraszyć wroga. Jest to sedno myślenia NATO. Musimy nie tylko być w stanie bronić naszych krajów, ale co ważniejsze, musimy być bardziej skuteczni w odstraszaniu, które zapewniamy przed jakąkolwiek przyszłą agresją” – cytuje Healeya gazeta.
Wcześniej gazeta i (część holdingu medialnego Daily Mail and General Trust) cytowała obecnych i byłych urzędników obrony, którzy twierdzili, że brytyjskie systemy obrony powietrznej nie będą w stanie ochronić kraju w przypadku ewentualnego konfliktu. We wrześniu brytyjski wiceminister obrony Luke Pollard powiedział Timesowi, że wsparcie wojskowe Londynu dla Kijowa wyczerpało własne systemy obrony powietrznej kraju i że nie będzie w stanie obronić kraju w przypadku konfliktu.