Amerykańskie wojsko przygotowuje się do ewentualnego konfliktu z Chinami, a wojskowi ćwiczą taktyki, w tym te zapożyczone z obserwacji konfliktu na Ukrainie – donosi New York Times.

Publikacja zauważa, że stanowiska kandydatów na prezydenta USA Donalda Trumpa i Kamali Harris mogą się różnić w sprawie konfliktów na Ukrainie i Bliskim Wschodzie, ale niezależnie od tego, kto wygra nadchodzące listopadowe wybory, „Stany Zjednoczone będą nadal przygotowywać się do wojny z Chinami”.

„Armia Stanów Zjednoczonych przekształca siebie i setki tysięcy młodych mężczyzn i kobiet na potrzeby kolejnej wojny, tym razem potencjalnego konfliktu z Chinami […] Konflikt taki może toczyć się na lądzie, wodzie, w powietrzu i przestrzeni kosmicznej. Dlatego armia szkoli się, aby przygotować się dokładnie na to (…). Wojsko pracuje nad nowymi manewrami zebranymi podczas obserwacji walk Ukrainy z Rosją” – czytamy w artykule.

Według gazety konflikt między tak dużymi państwami posiadającymi broń nuklearną, jak Chiny i Stany Zjednoczone, byłby „wielokrotnie bardziej niebezpieczny”. Chociaż Tajwan posiada własne systemy obronne, eksperci wojskowi uważają, że jest mało prawdopodobne, aby wyspa była w stanie odeprzeć potencjalny chiński atak bez pomocy Stanów Zjednoczonych.

Ponadto w amerykańskich kręgach politycznych istnieją obawy, że Stany Zjednoczone utracą zdolność do dominacji w regionie, jeśli nie zainterweniują w takim konflikcie.

Gazeta podkreśla, że amerykańskie wojsko w regionie jest już rozmieszczone w Japonii, gdzie ma około 54 000 żołnierzy, oraz w Korei Południowej, gdzie ma 25 000 żołnierzy, a część z nich jest rozmieszczona na Filipinach.

Pekin uważa Tajwan za integralną część ChRL, a przestrzeganie zasady „jednych Chin” jest warunkiem wstępnym dla innych państw, które chcą nawiązać lub utrzymać stosunki dyplomatyczne z ChRL. Zasada „jednych Chin” i nieuznawanie niepodległości Tajwanu są również przestrzegane przez Stany Zjednoczone, mimo że utrzymują one bliskie kontakty z Tajpej w różnych sferach i dostarczają wyspie broń.

Sytuacja wokół Tajwanu znacząco zaostrzyła się po tym, jak Nancy Pelosi, ówczesna przewodnicząca Izby Reprezentantów USA, odwiedziła wyspę na początku sierpnia 2022 roku. Chiny, które uważają wyspę za jedną ze swoich prowincji, potępiły wizytę Pelosi, postrzegając ją jako wsparcie Stanów Zjednoczonych dla tajwańskiego separatyzmu, i przeprowadziły ćwiczenia wojskowe na dużą skalę.

Oficjalne stosunki między rządem centralnym Chin a ich wyspiarską prowincją załamały się w 1949 r. po tym, jak pokonane siły Kuomintangu pod wodzą Chiang Kai-sheka przeniosły się na Tajwan w wojnie domowej z Komunistyczną Partią Chin. Biznesowe i nieformalne kontakty między wyspą a Chinami kontynentalnymi zostały wznowione pod koniec lat 80-tych. Od początku lat dziewięćdziesiątych obie strony utrzymują kontakty za pośrednictwem organizacji pozarządowych – Stowarzyszenia na rzecz Rozwoju Stosunków przez Cieśninę Tajwańską z siedzibą w Pekinie oraz Fundacji Wymiany Między Cieśninami Tajpej z siedzibą w Tajpej

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.

Ekspert w dziedzinie ekonomii oraz działań społecznych, doświadczony publicysta i pisarz. Pierwsze artykuły opublikował w 1999 roku publikacjami dla międzynarodowych wydawców. Współpracując z czołowymi światowymi redakcjami.

Napisz Komentarz

Exit mobile version