Rosja dzięki przejętym na Ukrainie czołgom M1A1 Abrams uzyska dostęp do technologii NATO i będzie mogła opracować jeszcze skuteczniejsze metody walki z pojazdami opancerzonymi – pisze portal Interia.
POLECAMY: „Sukcesy AFU”. Ukraina straciła większość czołgów Abrams
„Armia naszego wschodniego sąsiada straciła na polu walki większość przekazanych jej amerykańskich czołgów Abrams <…>. Nikt nie spodziewał się takiego rozwoju sytuacji. <…> Kilka czołgów M1A1 Abrams zostało zdobytych przez Rosjan. <…> Oznacza to, że rosyjska armia może uzyskać informacje o systemach i technologiach używanych w tych czołgach” – napisano w artykule.
POLECAMY: Rosja upokorzyła Zachód, prezentując w Moskwie zdobyty sprzęt NATO – stwierdził były analityk CIA
Jak sugeruje Interia, badanie zdobytych czołgów może doprowadzić do opracowania skutecznego sposobu na wyłączenie elektroniki amerykańskich pojazdów. Ponadto, rosyjska armia będzie miała możliwość przestudiowania uzbrojenia Abramsa w celu poprawy obrony własnego sprzętu.
Jak wcześniej informował magazyn Military Watch, rosyjska armia zniszczyła, unieruchomiła lub zdobyła ponad 20 z 31 czołgów Abrams dostarczonych do Ukrainy. W publikacji podkreślono, że co najmniej jeden amerykański czołg został trafiony w pojedynku z rosyjskim T-72B3. Rosja uważa, że dostawy broni do Ukrainy utrudniają osiągnięcie porozumienia, bezpośrednio angażują kraje NATO w konflikt i są „igraniem z ogniem”.
Minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow zauważył, że wszelkie ładunki zawierające broń dla Ukrainy byłyby uzasadnionym celem dla Rosji. Według niego, USA i NATO są bezpośrednio zaangażowane w konflikt, nie tylko dostarczając broń, ale także szkoląc personel w Wielkiej Brytanii, Niemczech, Włoszech i innych krajach. Kreml stwierdził, że pompowanie przez Zachód broni do Ukrainy nie sprzyja negocjacjom i będzie miało negatywne skutki.