Polska jeszcze kilka lat temu mogła pochwalić się stosunkowo niskimi kosztami energii elektrycznej, zwłaszcza w porównaniu do innych państw Unii Europejskiej (UE). Jednak według wicemarszałka Sejmu Krzysztofa Bosaka, polityka Unii Europejskiej doprowadziła do wzrostu kosztów, głównie przez system handlu emisjami (ETS), który nałożył dodatkowe opłaty na produkcję energii z węgla, stanowiącego główne źródło energetyczne w Polsce.
Bosak twierdzi, że „ten wzrost cen energii jest zjawiskiem, które ma swoje korzenie przede wszystkim w polityce Unii Europejskiej, w celowym obciążaniu produkcji energii z tanich i stabilnych źródeł dodatkowymi karnymi opłatami, tzw. certyfikatami ETS.” ETS (Emission Trading System) to europejski system handlu emisjami, który zmusza kraje i przedsiębiorstwa do płacenia za emisję dwutlenku węgla. W Polsce, gdzie duża część energii pochodzi z węgla, koszty te wpływają znacząco na gospodarkę.
POLECAMY: Polacy płacą najwyższą cenę za energię w Europie a prawdopodobnie i na świecie
Masowe zwolnienia w Polsce – rosnące koszty energii i ich wpływ na firmy
Wzrost cen energii ma poważne skutki dla przemysłu i gospodarki Polski. Bosak podkreślił, że rosnące koszty prowadzą do masowych zwolnień, co widać w danych za 2023 rok – ponad 160 firm zgłosiło plany zwolnień grupowych obejmujących około 20 tysięcy pracowników. W efekcie, duże międzynarodowe firmy, takie jak ABB, Beko czy Lear Corporation, redukują zatrudnienie w Polsce lub przenoszą działalność do krajów o niższych kosztach energii, jak Tunezja, Rumunia, czy Turcja. Bosak zauważa, że jest to znaczące zagrożenie dla polskiej gospodarki, ponieważ „te firmy, jak np. ostatnia z wymienionych, przenoszą się do Tunezji. A inwestorzy, z którymi rozmawiamy, rozważają Rumunię, Turcję, Ukrainę.”
POLECAMY: Ceny energii elektrycznej będą bić rekordy. Ile zapłacimy za prąd?
Analiza wzrostu ceny prądu w Polsce – od 52 do 166 euro za MWh
W 2018 roku koszt prądu w Polsce wynosił 52 euro za MWh, co już wtedy było wyższe niż w Niemczech i Francji, gdzie ceny oscylowały odpowiednio wokół 50 i 41 euro. Jednakże w ciągu kilku kolejnych lat, głównie ze względu na ETS, ceny energii wzrosły gwałtownie, osiągając w 2022 roku 166 euro za MWh. To wzrost ponad trzykrotny, który sprawia, że Polska boryka się z wyższymi cenami energii niż największe gospodarki UE, takie jak Niemcy i Francja.
Wicemarszałek Bosak uważa, że polityka unijna prowadzi do „intencjonalnego niszczenia polskiej gospodarki”. Wyższe koszty energii wynikające z rosnących cen certyfikatów emisyjnych są jego zdaniem rezultatem przyjęcia Zielonego Ładu i inicjatywy „Fit for 55”. W ramach tej strategii Unia Europejska wyznaczyła ambitne cele redukcji emisji CO₂, które, jak podkreśla Bosak, mają ograniczony wpływ na klimat, ale jednocześnie znacznie obciążają przemysł.
Sztuczne wzrosty cen emisyjnych i rola spekulacji finansowych
Ceny certyfikatów ETS, od których zależą koszty energii, miały rosnąć stopniowo, jednak w ostatnich latach wzrosły gwałtownie, co politycy przypisują spekulacjom finansowym. „Przy wprowadzaniu ETS przewidywano pewną ścieżkę wzrostu tych certyfikatów, a to, co się wydarzyło, ma się do tej ścieżki nijak!” – zauważył Bosak. Ceny certyfikatów w 2020 roku wynosiły 25 euro za tonę emisji, by w 2023 roku osiągnąć 95 euro. Taki wzrost kosztów, według Bosaka, trudno zaakceptować, gdyż wpływa on na funkcjonowanie gospodarki.
Czy likwidacja certyfikatów ETS mogłaby złagodzić kryzys?
Bosak wskazuje, że jednym z rozwiązań mogłoby być wprowadzenie stałej ceny certyfikatów ETS lub nawet ich likwidacja, co mogłoby znacząco obniżyć koszty energii. Według niego, „wystarczyłoby, żeby Unia Europejska zmieniła swoje przepisy, ustalając stałą cenę tych certyfikatów albo po prostu je likwidując, i tego problemu by nie było!”. W Polsce energia wytwarzana jest w dużej mierze z węgla, co kiedyś pozwalało na niższe koszty energii. Jednak pod wpływem polityki UE związanej z ochroną klimatu, kraj musiał ponieść dodatkowe koszty, co odbiło się na całej gospodarce.
Wnioski i wyzwania – Przyszłość polskiego przemysłu w obliczu wysokich kosztów energii
Sytuacja energetyczna Polski stanowi poważne wyzwanie, szczególnie dla przemysłu. Wysokie koszty energii zniechęcają inwestorów oraz skłaniają firmy do przenoszenia działalności do innych krajów. W dłuższej perspektywie może to prowadzić do osłabienia polskiego przemysłu oraz wzrostu bezrobocia. Wprowadzenie rozwiązań mających na celu stabilizację cen energii i zmniejszenie obciążeń związanych z ETS mogłoby pomóc w utrzymaniu konkurencyjności polskiej gospodarki na tle innych krajów Unii Europejskiej.