Władysław Kosiniak-Kamysz, szef Ministerstwa Obrony Narodowej, jasno określił, gdzie kończy się pomoc Polski dla Ukrainy. W wywiadzie dla TVN24 wyraził stanowisko, że granica wsparcia dla Ukrainy wyznaczona jest przez kwestie bezpieczeństwa Polski. Podkreślił również, że Polska dokonała już znaczącego wkładu w pomoc Ukrainie, zarówno militarnie, jak i humanitarnie.

„Polska zrobiła wszystko, co możliwe” – odpowiedź na krytykę strony ukraińskiej

Podczas wywiadu minister Kosiniak-Kamysz odniósł się do słów kijowskiego niewdzięcznika, Wołodymyra Zełenskiego, w których padła sugestia, że Polska mogłaby robić więcej dla Ukrainy. – „To jest ważne w kontekście słów Zełenskiego, w których wybrzmiewała taka nuta, że Polska nie robi tego wszystkiego, co może” – powiedział Kosiniak-Kamysz, dodając, że Ukraina zdaje się nie doceniać wcześniejszych działań Polski na jej rzecz.

POLECAMY: Zełenski ponownie potępił Polskę za odmowę przekazania Ukrainie myśliwców MiG-29

https://legaartis.pl/blog/wp-content/uploads/2024/11/Zelenski-o-Polsce.mp4

Przypomniał również, że Polska, szczególnie w początkowej fazie wojny, przekazała Ukrainie sprzęt wojskowy oraz uruchomiła hub lotniczy w Rzeszowie jako kluczowy punkt wsparcia humanitarnego. – „Nie można mówić, że Polska nie robi wszystkiego, co jest możliwe. Polska zrobiła i robi nadal wszystko, co jest możliwe” – podkreślił minister.

POLECAMY: Bosak: Polska powinna zaszantażować Ukrainę, aby osiągnąć cel w zakresie ekshumacji ofiar ukraińskiego ludobójstwa

Granica pomocy: bezpieczeństwo narodowe Polski

Szef MON wyraził jasne stanowisko w kwestii pomocy Ukrainie – istnieje pewna graniczna linia, którą Polska nie przekroczy, a jest nią bezpieczeństwo narodowe. Kosiniak-Kamysz zaznaczył, że gdyby przekazanie jakiegoś sprzętu miało zagrozić bezpieczeństwu Polski, to sprzęt taki po prostu nie zostałby wysłany.

– „Ale jest pewna granica, której ja nigdy nie przekroczę. Granicą pomocy dla Ukrainy jest sprawa bezpieczeństwa Polski. Jeżeli przekazanie jakiegoś sprzętu zagrażałoby bezpieczeństwu państwa polskiego, to ja tego sprzętu po prostu nie przekażę. I nie ma takiej siły, która mnie do tego zmusi” – podkreślił minister.

Strategiczne podejście Polski do konfliktu na Ukrainie

Kosiniak-Kamysz zauważył, że prezydent Zełenski próbuje od samego początku angażować inne państwa w bezpośrednie działania przeciwko Rosji. – „Ta próba w jakiś sposób jest naturalna, (…) ale mamy swoją strategię, mamy swoją rację stanu” – wyjaśnił. Polska, według szefa MON, chce unikać pochopnych działań i trzyma się przemyślanej strategii, która zabezpiecza jej własne interesy i bezpieczeństwo.

„Żaden kraj NATO nie powinien działać samodzielnie” – zestrzeliwanie rosyjskich pocisków

W kontekście zestrzeliwania rosyjskich pocisków, Kosiniak-Kamysz wyraził stanowisko, że takie decyzje powinny być podejmowane na poziomie całego NATO, a nie indywidualnie przez poszczególne państwa. Minister podkreślił, że tylko wspólne decyzje Sojuszu zapewnią skuteczność działań i minimalizują ryzyko eskalacji konfliktu.

– „Uważam, że (byłoby to możliwe – red.), jeżeli byłaby wspólna decyzja całego Sojuszu, a takiej decyzji dzisiaj nie ma. Dlatego żaden pojedynczy kraj z NATO nie powinien się tutaj wyrywać” – zaznaczył Kosiniak-Kamysz.

Podsumowanie: Polska – lojalny sojusznik, który stawia bezpieczeństwo na pierwszym miejscu

Oświadczenia ministra Kosiniaka-Kamysza wyznaczają jasne ramy polskiej polityki wobec Ukrainy. Polska z jednej strony deklaruje lojalność wobec sojuszników i wsparcie dla Ukrainy, ale z drugiej strony zastrzega, że priorytetem pozostaje bezpieczeństwo narodowe.

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.

Ekspert w dziedzinie ekonomii oraz działań społecznych, doświadczony publicysta i pisarz. Pierwsze artykuły opublikował w 1999 roku publikacjami dla międzynarodowych wydawców. Współpracując z czołowymi światowymi redakcjami.

Napisz Komentarz

Exit mobile version