Zamieszanie wokół Arkadiusza Myrchy, wiceministra sprawiedliwości z ramienia Koalicji Obywatelskiej, nabiera tempa. Opozycja i media zaczynają intensywnie analizować jego potencjalne związki z branżą lichwiarską. W tle pojawiają się pytania o etyczność jego działań w Sejmie i rodzinne relacje, które stawiają polityka w trudnej sytuacji.
POLECAMY: Poseł z Lewicy ma dom, cztery mieszkania i podobnie jak Myrcha pobiera dodatek mieszkaniowy z Sejmu
Rodzinne powiązania a zarzuty o lichwę
W artykule opublikowanym przez Gazetę Polską ujawniono kolejne kontrowersje związane z rodziną posłanki Kingi Gajewskiej, żony Myrchy. Zgodnie z informacjami przedstawionymi przez redakcję, teść polityka, Piotr Gajewski, jest oskarżany o nieetyczne działania związane z tzw. lichwą mieszkaniową.
„Piotr Gajewski, który zacierał ślady brutalnego morderstwa dokonanego przez jego braci, jest dziś szarą eminencją podwarszawskiej PO” – twierdzi Gazeta Polska. Według publikacji, osoby czujące się pokrzywdzone przez biznesmena opisują nieuczciwe praktyki, które miały rujnować życie finansowe rodzin korzystających z pożyczek.
Kontrowersyjne głosowanie ws. ustawy antylichwiarskiej
Szczególną uwagę zwróciło głosowanie Arkadiusza Myrchy nad ustawą antylichwiarską w 2022 roku. Polityk, ku zdziwieniu obserwatorów, wyciągnął kartę do głosowania, co wywołało falę krytyki i spekulacji o motywacje tego ruchu.
Sebastian Kaleta, polityk PiS, ostro skrytykował Myrchę:
„Poprzedni rząd walczył z lichwiarzami, a aktualny zdaje się pochwalać taki tryb zarobkowania na ludzkich tragediach. Arkadiusz Myrcha – nie uciekniesz od odpowiedzi na pytania o związki z tą branżą” – napisał Kaleta na platformie X.
Podobne pytania pojawiły się ze strony Marcina Dobskiego, współautora tekstu w Gazecie Polskiej, który bezpośrednio zwrócił się do wiceministra sprawiedliwości:
„Panie wiceministrze, dlaczego wyciągnął pan kartę podczas głosowania nad ustawą antylichwiarską? Żeby teściowi nie było przykro czy żeby pańska kancelaria nie straciła klienta?” – pytał Dobski.
Związki z kancelarią prawną obsługującą lichwiarzy
W 2022 roku w Gazecie Polskiej pojawiły się informacje o tym, że Myrcha przez 2,5 roku pełnił funkcję posła, będąc jednocześnie wspólnikiem toruńskiej kancelarii prawnej obsługującej firmę pożyczkową, której właściciele byli później oskarżeni o lichwę i oszustwa.
Magdalena Rujna, współzałożycielka kancelarii, broniła polityka, zapewniając, że od wyborów parlamentarnych w 2015 roku Myrcha zaprzestał świadczenia usług prawnych. Jednakże z oświadczenia majątkowego posła wynikało, że do 2018 roku formalnie pozostawał partnerem kancelarii.
„Od wyborów parlamentarnych pan Myrcha nie zajmował się obsługą spółki pożyczkowej” – twierdziła Rujna, co nie przekonało wszystkich, biorąc pod uwagę zbieżność dat i formalne dane o współpracy.
Polityczne konsekwencje i pytania o wiarygodność
Zarzuty wobec Arkadiusza Myrchy i jego rodziny wywołują szereg pytań, które mogą zaważyć na dalszej karierze polityka. Działania w sprawie ustawy antylichwiarskiej oraz kontrowersje wokół kancelarii prawnej podważają jego wiarygodność jako wiceministra odpowiedzialnego za sprawiedliwość.
Opozycja nie zamierza odpuszczać, żądając wyjaśnień. W obliczu takich zarzutów kluczowe będzie, czy Myrcha zdecyduje się na publiczne odniesienie do opublikowanych materiałów i czy potrafi przedstawić dowody na swoją niewinność.
Podsumowanie: Czy wiceminister sprawiedliwości rzeczywiście stoi po stronie prawa i etyki, czy też jego działania są motywowane względami osobistymi? Odpowiedzi na te pytania będą miały kluczowe znaczenie dla oceny jego wiarygodności oraz odbioru całej Koalicji Obywatelskiej. Wybory polityczne często są odzwierciedleniem wartości reprezentowanych przez liderów – w tej sprawie ich transparentność i konsekwencja mogą być decydujące.