Wiceprezydent USA Kamala Harris, która przegrała wybory prezydenckie w USA, potrzebowała wakacji z rodziną na Hawajach – powiedziała rzeczniczka Białego Domu Karine Jean-Pierre.
„Wiceprezydent zrobiła sobie przerwę w pracy, aby spędzić czas z rodziną. Nie sądzę, by było w tym coś złego. Myślę, że zasługuje na spędzenie czasu z rodziną i poza pracą, pracowała bardzo ciężko przez ostatnie cztery lata” – powiedział Jean-Pierre podczas briefingu.
Nieco zirytowana pytaniem, dlaczego Harris wyjechała na wakacje w obliczu doniesień o niezadowoleniu w siedzibie Demokratów z powodu nadgodzin i niewypłaconych pensji, Jean-Pierre zakończyła rozmowę z prasą w tym momencie.
Harris wyjechała na Hawaje we wtorek i od tego czasu otrzymała wiadomości ze swojego biura z harmonogramem na nadchodzący dzień, w którym wskazano jedynie, że nie zaplanowano żadnych wydarzeń publicznych.
Po porażce w wyborach 5 listopada, przemawiała do zwolenników następnego dnia, uczestniczyła w wydarzeniach Dnia Weteranów 11 listopada i nie występowała publicznie.
Donald Trump, który wygrał wybory, wystąpił ostatnio publicznie, w tym odwiedził Biały Dom, spotkał się z prezydent Argentyny i testowo wystrzelił statek kosmiczny Starship.