Od 31 grudnia 2024 roku w życie wejdą nowe przepisy z zakresu Pakietu Mobilności, które znacząco wpłyną na kontrolę czasu pracy kierowców zawodowych. Inspektorzy będą mogli sprawdzać dane zapisane na tachografach nie z ostatnich 28 dni, jak to miało miejsce dotychczas, ale aż z 56 dni wstecz. Ta zmiana ma na celu poprawę skuteczności nadzoru nad przestrzeganiem zasad czasu pracy i odpoczynku, co ma kluczowe znaczenie dla bezpieczeństwa na drogach oraz ochrony praw pracowników w branży transportowej.

Nowe możliwości kontrolne

Zwiększenie zakresu kontroli będzie możliwe dzięki wprowadzeniu nowoczesnych tachografów generacji G2V2. Te urządzenia, wdrażane stopniowo od sierpnia 2023 roku, są wyposażone w bardziej pojemną pamięć, umożliwiającą zapis danych z okresu dwóch miesięcy. Kierowcy starszych pojazdów, które wciąż korzystają z wcześniejszych wersji tachografów, muszą zwrócić szczególną uwagę na uzupełnianie dokumentacji, aby uniknąć potencjalnych kar w przypadku kontroli drogowej.

Wymagania dokumentacyjne

Z nowymi przepisami rośnie także liczba obowiązków dla kierowców oraz przewoźników. Każdy kierowca będzie musiał przechowywać wykresówki, wydruki z tachografu oraz inne dokumenty, które mogą być wymagane w trakcie kontroli. Nowe regulacje w szczególności wpłyną na egzekwowanie zasad dotyczących odpoczynków tygodniowych, w tym ich rekompensat, oraz innych wymagań wynikających z przepisów unijnych. Warto pamiętać, że naruszenia mogą prowadzić do nałożenia surowych sankcji finansowych, które już teraz w Polsce mogą sięgać kilkudziesięciu tysięcy złotych za poważne uchybienia.

Obszary ryzyka

Nowe regulacje budzą również obawy wśród przedsiębiorców transportowych. Wydłużenie okresu kontroli zwiększa ryzyko nałożenia kar za naruszenia, które wcześniej mogły nie zostać wychwycone. Przykładem mogą być sytuacje związane z brakiem wpisów dotyczących kraju rozpoczęcia i zakończenia podróży, co może wynikać z ograniczeń pamięci starszych tachografów. Kierowcy, którzy korzystają z nowszych modeli, powinni zadbać o prawidłowe rejestrowanie danych, aby uniknąć niesłusznych zarzutów.

Co oznacza to dla branży?

Dla firm transportowych oznacza to konieczność jeszcze dokładniejszego monitorowania pracy swoich kierowców. Wielu przewoźników planuje dodatkowe szkolenia, aby upewnić się, że zarówno kierowcy, jak i osoby odpowiedzialne za zarządzanie transportem są w pełni świadome nowych wymagań. Zwiększenie zakresu kontroli może wpłynąć na poprawę standardów w branży, ale jednocześnie wiąże się z dodatkowymi kosztami, m.in. na modernizację sprzętu i organizację szkoleń.

Co nie zmieni się?

Warto podkreślić, że nowe przepisy nie obejmują przewozów realizowanych w ramach umowy AETR, czyli dotyczących krajów spoza Unii Europejskiej. W tych przypadkach nadal obowiązują dotychczasowe zasady. Ponadto, zmiana dotycząca powrotu pojazdów do bazy przewoźnika co osiem tygodni została wycofana po orzeczeniu Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej.

Dzięki wprowadzeniu tej regulacji Unia Europejska chce zwiększyć zgodność działań firm transportowych z przepisami oraz ochronić kierowców przed nadmiernym obciążeniem pracą. W Polsce zmiany te mogą przyczynić się do większej przejrzystości w branży, choć wiążą się z koniecznością dostosowania się do nowych realiów przez przewoźników.

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.

Ekspert w dziedzinie ekonomia, finanse oraz OSINT z ponad 20-letnim doświadczeniem. Autor publikacji w czołowych międzynarodowych mediach, zaangażowany w globalne projekty dziennikarskie.

Napisz Komentarz

Exit mobile version