Od kilku dni Warszawa zmaga się z blokadami ruchu organizowanymi przez aktywistów z grupy „Ostatnie Pokolenie”. W trzecim dniu protestów ekolodzy ponownie zablokowali Wisłostradę, tym razem w okolicach Mostu Gdańskiego, powodując poważne utrudnienia w ruchu. Co kryje się za ich działaniami i jakie reakcje wywołują one wśród kierowców oraz służb?
Protesty ekologiczne czy ekoterroryzm?
„Ostatnie Pokolenie” to grupa aktywistów, która określa swoje działania mianem „obrony przyszłości przed katastrofą klimatyczną”. W ich mediach społecznościowych można znaleźć liczne nagrania i relacje, w których apelują o poparcie dla swoich postulatów, w tym pilnych działań rządu na rzecz ochrony środowiska. Krytycy określają jednak te działania mianem „ekoterroryzmu”, wskazując na ich uciążliwość dla zwykłych mieszkańców.
Protestujący regularnie siadają na jezdni, całkowicie blokując ruch samochodowy. Tym razem blokada miała miejsce na Wisłostradzie w kierunku Łomianek, co spowodowało gigantyczne korki i frustrację wśród kierowców. Grupa aktywistów zapowiada, że nie ustąpi, dopóki ich żądania nie zostaną wysłuchane.
Agresja kierowców! Szarpią, ściągają, atakują dziennikarzy
— Ostatnie Pokolenie (@OstatniePokolen) November 27, 2024
Nawet teraz protestujący nie poddają się. Jeszcze dzisiaj zablokują to samo miejsce pic.twitter.com/VyvEMS1ZSC
Reakcje kierowców – gniew zamiast poparcia
Zanim do akcji wkroczyła policja, niektórzy kierowcy sami zaczęli usuwać protestujących z jezdni. Sceny te zostały uchwycone na nagraniach i szybko rozprzestrzeniły się w sieci. Według aktywistów kierowcy zachowywali się wobec nich agresywnie, co, jak twierdzą, potwierdza brak zrozumienia dla wagi problemu, o który walczą.
„Nawet teraz protestujący nie poddają się. Jeszcze dzisiaj zablokują to samo miejsce” – ogłosili aktywiści w mediach społecznościowych po jednej z interwencji kierowców.
Policja ściąga pierwszą blokadę.
— Ostatnie Pokolenie (@OstatniePokolen) November 27, 2024
Następna niedługo w tym samym miejscu pic.twitter.com/aiZdj5BOML
Działania policji – łagodność czy bezradność?
Choć policja wielokrotnie interweniowała, wiele osób zarzuca jej zbyt łagodne podejście do protestujących. Po usunięciu pierwszej blokady aktywiści szybko wrócili na jezdnię. „Dopóki rząd ignoruje nasze postulaty, protesty będą większe, częstsze i bardziej uciążliwe” – zapowiadają organizatorzy.
Zgodnie z obowiązującym prawem, blokowanie dróg bez zezwolenia jest nielegalne. Jednak, jak zauważają komentatorzy, policja często ogranicza się do wylegitymowania uczestników i ich krótkotrwałego zatrzymania, co nie odstrasza protestujących od ponownego zajęcia jezdni.
DRUGA BLOKADA
— Ostatnie Pokolenie (@OstatniePokolen) November 27, 2024
Wypuszczeni przez policję protestujący wrócili na jezdnię pic.twitter.com/5RIi84P450
Blokady a opinia publiczna – rosnące napięcia
Protesty na Wisłostradzie podzieliły opinię publiczną. Część osób uważa działania aktywistów za konieczne, aby zwrócić uwagę na kryzys klimatyczny. Inni krytykują ich za ignorowanie codziennych potrzeb mieszkańców, którzy tracą czas w korkach i spóźniają się do pracy.
Eksperci zwracają uwagę, że skuteczność takich działań może być ograniczona, jeśli wzbudzają one wyłącznie gniew i frustrację, a nie empatię wobec problemu, na który próbują zwrócić uwagę.
Perspektywa prawna – czy protesty są zgodne z prawem?
Blokowanie ruchu drogowego przez aktywistów budzi również pytania o kwestie prawne. Polskie prawo przewiduje sankcje za zakłócanie porządku publicznego, w tym ruchu drogowego. Sądy wielokrotnie wydawały orzeczenia potwierdzające, że takie działania mogą być uznane za wykroczenie, jednak aktywiści często powołują się na prawo do wolności zgromadzeń i swobodnego wyrażania poglądów.
Podsumowanie – co dalej?
Grupa „Ostatnie Pokolenie” zapowiada kontynuację działań, co oznacza, że Warszawa może spodziewać się kolejnych blokad. Niezależnie od opinii na temat tych protestów, warto zastanowić się nad ich rzeczywistym wpływem na świadomość społeczną oraz na skuteczność w wymuszaniu zmian klimatycznych.
Sytuacja ta pokazuje jednak, że napięcia między obywatelami a aktywistami będą narastać, jeśli nie zostanie znalezione rozwiązanie, które zaspokoi potrzeby obu stron. Czy możliwe jest osiągnięcie kompromisu między walką o planetę a codziennymi potrzebami mieszkańców? To pytanie pozostaje otwarte.
Dopóki rząd ignoruje nasze postulaty, protesty będą większe, częstsze i bardziej uciążliwe
— Ostatnie Pokolenie (@OstatniePokolen) November 27, 2024