W poniedziałek na platformie X (dawniej Twitter) prof. Stanisław Żerko, historyk i niemcoznawca zatrudniony w Instytucie Zachodnim, zwrócił uwagę na kontrowersyjny krok rządu Donalda Tuska. Zgodnie z jego wpisem, do Rady Instytutu Zachodniego (IZ) powołano dwie kluczowe postacie związane z niemieckimi ośrodkami analitycznymi: dyrektora zarządzającego German Marshall Fund East, który pełni także funkcję regionalnego dyrektora na Polskę, oraz wicedyrektor Niemieckiego Instytutu ds. Polskich. Prof. Żerko wyraził obawy, że te decyzje mogą oznaczać dostęp do niejawnych materiałów IZ oraz prawo do nadzorowania eksperckiej działalności Instytutu, który specjalizuje się w kwestiach niemieckich.
Rząd Tuska do Rady @IZPoznan skierował m. in. 1) dyrektora zarządzającego German Marshall Fund East (zarazem regionalnego dyrektora na Polskę) oraz 2) panią wicedyrektor Niemieckiego Instytutu ds. Polskich. Dyrektorzy tych niemieckich ośrodków będą mieli dostęp do wszystkich… https://t.co/btd1ZZkaJF
— S. Żerko. (@StZerko) November 25, 2024
Rola Instytutu Zachodniego w analizie stosunków polsko-niemieckich
Instytut Zachodni, założony w 1945 roku, od lat monitoruje i analizuje sytuację polityczną, gospodarczą oraz społeczną Niemiec. Jego działalność obejmuje również badanie stosunków polsko-niemieckich oraz zagadnień międzynarodowych, co czyni go kluczowym ośrodkiem w kontekście polityki zagranicznej Polski. Wspomniany przez Żerkę dostęp do niejawnych materiałów IZ, stanowiących około jednej trzeciej produkcji instytutu, budzi kontrowersje, ponieważ dokumenty te są zazwyczaj przeznaczone tylko dla organów administracji publicznej RP i nie są upubliczniane.
German Marshall Fund i jego rola w europejskim krajobrazie
Zatrudnione przez rząd Tuska osoby są związane z organizacjami, które mają duży wpływ na politykę międzynarodową. German Marshall Fund (GMF), amerykańska fundacja, która działa na terenie USA i Europy, jest znana z promowania więzi transatlantyckich i wzmacniania współpracy między Europą a Stanami Zjednoczonymi. Media w Polsce jednak zwracają uwagę, że fundacja ta, mimo swojej oficjalnej niezależności, może być postrzegana jako de facto ośrodek lobbystyczny finansowany przez niemiecki rząd.
W kontekście kontrowersji wokół powołania dyrektorów do IZ warto przypomnieć wypowiedź prezes GMF Heather Conley z 2021 roku, która w amerykańskim Kongresie wskazała, że w związku z „pogarszającym się stanem demokracji w Polsce” Stany Zjednoczone powinny rozważyć wprowadzenie sankcji gospodarczych lub przesunięcie wojsk na wschód.
Reakcje w mediach i obawy o nadmierny wpływ niemieckich instytucji
Reakcje na te decyzje są zdecydowane. Prof. Żerko podkreśla, że powołanie dyrektorów z niemieckich instytucji może stanowić zagrożenie dla niezależności polskiego instytutu badawczego. W swoim wpisie na platformie X sugeruje, że nadzór nad działalnością IZ, zwłaszcza w zakresie problematyki niemieckiej, może prowadzić do zbyt silnego wpływu niemieckich ośrodków na politykę i badania w Polsce. Dodatkowo, zwraca uwagę, że podobne działania, jak powołanie niemieckich przedstawicieli do ciał nadzorujących, mogłyby spotkać się z oporem, gdyby miały dotyczyć polskich instytucji finansowanych przez władze RP.
Skandal czy modernizacja? Kontrowersje wokół decyzji rządu
Decyzja rządu Tuska wzbudza również kontrowersje w kontekście szerszej debaty o polityce zagranicznej Polski i jej relacjach z Niemcami. Jak zauważa prof. Żerko, takie posunięcie może być odbierane jako „skandaliczne” i kontrowersyjne, zwłaszcza biorąc pod uwagę kontekst historyczny i polityczny stosunków polsko-niemieckich. W obliczu rosnących napięć w Europie i zmieniającej się sytuacji geopolitycznej, tego rodzaju decyzje mogą wywołać pytania o przyszłość niezależności polskich instytucji badawczych i ich roli w debacie międzynarodowej.
Podsumowanie
Kontrowersje wokół powołania przedstawicieli niemieckich ośrodków analitycznych do Rady Instytutu Zachodniego wskazują na rosnącą rolę niemieckich wpływów w Polsce oraz budzą obawy o przyszłość niezależności polskich instytucji badawczych. Z jednej strony, współpraca z renomowanymi ośrodkami międzynarodowymi może przynieść korzyści w postaci wzmocnienia relacji transatlantyckich, z drugiej zaś rodzi pytania o granice wpływów zagranicznych w krajowych instytucjach. Decyzje rządu Donalda Tuska wymagają dalszej uwagi i analizy, szczególnie w kontekście przyszłości polsko-niemieckich stosunków oraz niezależności polskich instytucji badawczych.
Nie znam się na klauzulach, ale wspomniane materiały (jakieś 1/3 produkcji IZ) nie są upubliczniane i są określane na dole jako "Opracowanie dla organów administracji publicznej Rzeczypospolitej Polskiej". BTW – dlaczego Niemcy nie zgodziliby się na wejście wicedyrektora IZ w…
— S. Żerko. (@StZerko) November 25, 2024