Podatek katastralny od lat budzi ogromne emocje w Polsce. Jest to system opodatkowania nieruchomości oparty na ich rynkowej wartości, co w praktyce może oznaczać znaczne podwyższenie opłat dla właścicieli mieszkań i domów. Ostatnie rekomendacje Międzynarodowego Funduszu Walutowego (MFW) znów ożywiły ten temat, sugerując, że wprowadzenie takiego podatku może być konieczne dla poprawy kondycji finansów publicznych w Polsce.
Czym jest podatek katastralny?
Podatek katastralny to opłata naliczana na podstawie rynkowej wartości nieruchomości, w przeciwieństwie do obecnego systemu, gdzie podatek od nieruchomości zależy od powierzchni lokalu. W krajach, w których funkcjonuje ten system, stawki wynoszą zazwyczaj od 0,5% do 1% wartości nieruchomości rocznie. W Polsce taki podatek mógłby oznaczać znaczące obciążenie dla właścicieli. Na przykład mieszkanie o wartości 600 tys. zł mogłoby wiązać się z roczną opłatą wynoszącą 6 tys. zł, czyli 500 zł miesięcznie.
Eksperci MFW w swoim raporcie z października 2024 roku przeanalizowali politykę fiskalną Polski, wskazując na konieczność zwiększenia dochodów budżetowych. Obecnie podatek od nieruchomości generuje stosunkowo niskie wpływy, co wynika z jego niskich stawek. Przykładowo, w 2025 roku właściciel 50-metrowego mieszkania zapłaci zaledwie 56 zł rocznie, a posiadacz domu o powierzchni 120 m² – 124,40 zł. Wprowadzenie podatku katastralnego mogłoby zwiększyć te kwoty nawet kilkunastokrotnie.
Potencjalne problemy z wdrożeniem podatku
Wdrożenie podatku katastralnego wymagałoby stworzenia całkowicie nowej infrastruktury do wyceny nieruchomości, co może potrwać kilka lat. Każda nieruchomość musiałaby być indywidualnie oceniona pod kątem swojej wartości rynkowej, co wiązałoby się z dodatkowymi kosztami administracyjnymi. Ponadto wprowadzenie takiej opłaty mogłoby spotkać się z masowym sprzeciwem obywateli, szczególnie właścicieli mieszkań i domów.
Niektórzy eksperci sugerują, że zamiast wprowadzenia powszechnego podatku katastralnego, rząd mógłby dostosować obecny system podatkowy, wprowadzając wyższe stawki dla nieruchomości wykorzystywanych w celach komercyjnych lub spekulacyjnych, takich jak flipping. Takie rozwiązanie byłoby mniej kontrowersyjne i łatwiejsze do wdrożenia, a zarazem mogłoby generować większe dochody dla budżetu.
Jakie są plany rządu?
Na chwilę obecną polski rząd nie planuje wprowadzenia podatku katastralnego. Zarówno wiceminister finansów, jak i inne źródła rządowe stanowczo zaprzeczają takim zamiarom. Zamiast tego władze skupiają się na monitorowaniu rynku nieruchomości oraz wdrażaniu innych rozwiązań, mających na celu poprawę sytuacji fiskalnej kraju.