Polskie skrzyżowania mogą wkrótce zyskać nową funkcjonalność sygnalizacji świetlnej w postaci tzw. sekundników. To rozwiązanie ma na celu zwiększenie płynności ruchu i poprawę bezpieczeństwa na drogach. Sekundniki to urządzenia, które pokazują czas pozostały do zmiany światła, co pozwala kierowcom lepiej dostosować się do sytuacji na drodze. Szacuje się, że wprowadzenie tego systemu może zwiększyć płynność ruchu nawet o 10%.

Obecnie trwają prace badawcze prowadzone przez Instytut Badawczy Dróg i Mostów, a wdrożenie zależy od lokalnych zarządców dróg. Sekundniki mogą być montowane na skrzyżowaniach z sygnalizacją stałoczasową, co oznacza, że każde światło zmienia się po ściśle określonym czasie. Wprowadzenie tego systemu wymaga jednak dodatkowych inwestycji i odpowiedniej organizacji ruchu.

Kontrowersje wokół sekundników

Nie wszędzie sekundniki mogą być stosowane. Ich montaż na skrzyżowaniach z tzw. inteligentnymi systemami zarządzania ruchem może być trudny. Systemy te dostosowują długość cyklu świateł do aktualnego natężenia ruchu, co nie współgra z ideą sekundników. Pomimo tego w niektórych miastach, takich jak Szczecin, udało się połączyć oba rozwiązania, co może stanowić inspirację dla innych regionów.

Dlaczego warto wdrożyć sekundniki?

Kierowcy doceniają sekundniki za ich praktyczność. Dzięki nim mogą lepiej ocenić, czy zdążą przejechać przez skrzyżowanie na zielonym świetle, lub przygotować się do ruszenia, zanim zapali się zielone. W efekcie poprawia to dynamikę jazdy i zmniejsza ryzyko wypadków, szczególnie tych spowodowanych nagłym hamowaniem przed światłami.

Z danych Ministerstwa Infrastruktury wynika, że takie rozwiązania mogą być szczególnie efektywne na ruchliwych skrzyżowaniach w dużych miastach. Doświadczenia krajów takich jak Węgry czy Niemcy, gdzie sekundniki są powszechne, potwierdzają ich skuteczność w poprawie komfortu jazdy i redukcji emisji spalin wynikającej z mniejszej liczby gwałtownych zatrzymań.

Czy sekundniki pojawią się na polskich drogach?

Decyzja o wprowadzeniu sekundników w Polsce zależy od lokalnych władz drogowych. Wymaga to odpowiednich regulacji oraz dostosowania infrastruktury drogowej. Warto jednak zauważyć, że takie rozwiązania są już testowane w niektórych miastach, co sugeruje, że ich wdrożenie na większą skalę jest możliwe w ciągu najbliższych lat.

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.

Ekspert w dziedzinie ekonomia, finanse oraz OSINT z ponad 20-letnim doświadczeniem. Autor publikacji w czołowych międzynarodowych mediach, zaangażowany w globalne projekty dziennikarskie.

Napisz Komentarz

Exit mobile version