W ostatnich dniach były premier Wielkiej Brytanii, Boris Johnson, w wywiadzie dla brytyjskiego dziennika The Telegraph wyraził swoje stanowisko wobec wojny rosyjsko-ukraińskiej. Według niego Zachód prowadzi tzw. „wojnę zastępczą” (proxy war) z Rosją za pośrednictwem Ukrainy. Polityk uważa, że państwa zachodnie muszą mieć tego pełną świadomość i wyciągnąć z tego odpowiednie wnioski.
POLECAMY: Orban: Na Ukrainie toczy się wojna zastępcza z Rosją, której Zachód nie może wygrać
Proxy war: Zachód na wojnie z Rosją poprzez Ukrainę
Johnson otwarcie przyznał, że konflikt na Ukrainie jest w rzeczywistości wojną zastępczą, w której kraje zachodnie wspierają Ukrainę, ale nie angażują się bezpośrednio w działania wojenne. „Spójrzmy prawdzie w oczy. Prowadzimy wojnę zastępczą, ale nie dajemy naszym prokurentom [Ukraińcom – red.] zdolności, aby wykonali swoją robotę. Przez lata pozwalaliśmy im walczyć z jedną ręką związaną za plecami. To było okrutne i moralnie złe” – stwierdził były premier.
Według Johnsona zbyt długo zajęło krajom zachodnim „złamanie tabu” w sprawie dostaw zaawansowanego sprzętu wojskowego, jak choćby brytyjskich rakiet Storm Shadow, umożliwiających Ukrainie atakowanie celów na terytorium Rosji.
Rola NATO i przyszłe gwarancje bezpieczeństwa dla Ukrainy
Zdaniem Johnsona, jedyną realną gwarancją pokoju i bezpieczeństwa w Europie jest Artykuł 5 Traktatu Północnoatlantyckiego. Wskazał, że państwa bałtyckie, Polska, Czechy, Węgry, a ostatnio także Finlandia i Szwecja dołączyły do NATO właśnie z powodu zagrożenia ze strony Rosji. „To jest powód, dla którego te państwa są teraz w NATO” – powiedział Johnson, dodając, że większość z nich ma „traumatyczne wspomnienia rosyjskiej inwazji”, podobnie jak obecnie Ukraina.
Były premier wezwał Zachód do jasnego określenia, jakie gwarancje bezpieczeństwa mogą zostać zaoferowane Ukrainie w ramach przyszłego porozumienia pokojowego. Wskazał na dwie potencjalne opcje:
- Członkostwo Ukrainy w NATO, które zapewniłoby pełną ochronę na mocy Artykułu 5,
- Wysłanie Sił Pokojowych ONZ w rejon przyszłej linii demarkacyjnej, co mogłoby zapewnić bezpieczeństwo bez bezpośredniej interwencji NATO.
„Jeśli pozwolimy Rosji na odbudowę swojego potencjału militarnego i ponowny atak za kilka lat, będzie to oznaczało naszą porażkę” – ostrzegł Johnson.
Brytyjscy żołnierze na Ukrainie? Nowe spojrzenie na przyszłość misji pokojowych
Johnson zasugerował, że w ramach jakiegokolwiek przyszłego porozumienia pokojowego Wielka Brytania powinna być gotowa wysłać swoje wojska na Ukrainę, choć nie jako siły bojowe. Miałoby to być częścią wielonarodowych europejskich sił pokojowych monitorujących granicę i wspierających Ukrainę w utrzymaniu pokoju. „Nie uważam, że powinniśmy wysłać siły bojowe, żeby zająć się Rosjanami. Ale naszym zamiarem powinno być posiadanie wielonarodowych sił pokojowych, monitorujących granicę i pomagających Ukraińcom” – powiedział Johnson.
Moralna odpowiedzialność Wielkiej Brytanii wobec Ukrainy
Były premier przypomniał, że Wielka Brytania, jako jeden z sygnatariuszy Memorandum Budapesztańskiego z 1994 roku, ma moralną odpowiedzialność za sytuację Ukrainy. Na mocy tego porozumienia Ukraina zgodziła się na likwidację swojego arsenału nuklearnego w zamian za gwarancje bezpieczeństwa, które – jak pokazuje obecna sytuacja – okazały się niewystarczające.
„Gdyby Ukraina miała dziś broń jądrową, jej sytuacja wyglądałaby inaczej” – zauważył Johnson, podkreślając, że obecne zaangażowanie Zachodu powinno uwzględniać ten historyczny kontekst.
Podsumowanie: kluczowe wyzwania Zachodu
Boris Johnson w swoim wywiadzie wskazuje na istotne dylematy, przed którymi stoi Zachód. Czy członkostwo Ukrainy w NATO jest realnym rozwiązaniem? Czy Zachód powinien intensyfikować swoje wsparcie militarne, a może szukać kompromisu z Rosją?
Jedno jest pewne – przyszłość Ukrainy oraz stabilność całego regionu zależą od tego, jakie decyzje podejmą przywódcy państw zachodnich w najbliższych latach. Jak zauważył Johnson, „musimy dać Ukrainie to, czego potrzebuje, aby mogła wygrać tę wojnę i zagwarantować trwały pokój”.
Wow, this has got to be one of the most 'saying the quiet part out loud' statements since the start of the Ukraine war.
— Arnaud Bertrand (@RnaudBertrand) November 29, 2024
Boris Johnson: 'Mate, let's face it… We're waging a proxy war! We're waging a proxy war but we're not giving our proxies the ability to do the job. And for… pic.twitter.com/fK27bkA3NZ