Podpisana 28 listopada 2024 r. przez gubernatora Ohio Mike’a DeWine’a ustawa ogranicza możliwość korzystania przez uczniów transpłciowych z toalet, pryszniców i szatni w szkołach. Nowe przepisy nakazują korzystanie z tych przestrzeni wyłącznie w oparciu o płeć przypisaną przy urodzeniu. Prawo, które wejdzie w życie za trzy miesiące, budzi silne emocje, zarówno wśród zwolenników, jak i krytyków.

POLECAMY: Na Kapitol powraca normalność. Mężczyźni nie wejdą do damskich toalet

Co dokładnie reguluje nowa ustawa?

Nowe prawo wymaga, aby wszystkie placówki edukacyjne w Ohio – od szkół podstawowych po uniwersytety – przypisywały uczniów do łazienek oraz innych przestrzeni sanitarnych zgodnie z ich biologiczną płcią. Ustawa precyzuje, że płeć ta jest określona przez „jednoznacznie uzewnętrznione narządy płciowe przy urodzeniu” oraz „naturalne hormony płciowe”.

Przepisy wykluczają możliwość uwzględnienia czynników psychologicznych czy subiektywnej tożsamości płciowej. Według twórców ustawy celem jest „ochrona prywatności i komfortu wszystkich uczniów”.

Ohio stało się piętnastym stanem w USA, który wprowadził podobne regulacje.

Argumenty zwolenników ustawy

Zwolennicy nowych przepisów, głównie reprezentujący środowiska konserwatywne, twierdzą, że ustawa jest odpowiedzią na obawy związane z prywatnością i bezpieczeństwem w przestrzeniach sanitarnych. Jak podkreślają, obecność osób transpłciowych w toaletach niezgodnych z ich biologiczną płcią budzi dyskomfort u niektórych uczniów i rodziców.

Ustawa ma, zdaniem jej twórców, „przywracać zdrowy rozsądek” i chronić prawa uczniów do korzystania z przestrzeni zgodnych z ich płcią biologiczną bez obaw o naruszenie prywatności.

Reakcja środowisk LGBT i krytyków regulacji

Centrum Społeczności LGBT w Greater Cleveland skrytykowało nowe prawo, podkreślając brak dowodów na zagrożenia związane z inkluzywną polityką dotyczącą łazienek. Organizacje działające na rzecz osób transpłciowych twierdzą, że ustawa marginalizuje młodzież transpłciową i naraża ją na dyskryminację oraz wykluczenie społeczne.

„Nie ma żadnych badań wskazujących, że polityka otwartych łazienek wiąże się z większym ryzykiem dla bezpieczeństwa publicznego” – zaznaczył rzecznik Centrum Społeczności LGBT.

Szerszy kontekst polityczny i społeczny

Decyzja Ohio wpisuje się w szerszy trend polityki konserwatywnej w USA, który nasilił się po zakończeniu prezydentury Donalda Trumpa. Republikanie w różnych stanach forsują przepisy ograniczające prawa osób transpłciowych, argumentując to „obroną wartości rodzinnych”.

Kontrowersje wokół regulacji dotyczących przestrzeni sanitarnych są częścią większej debaty na temat równowagi między prawami osób LGBT a prawami osób cispłciowych. Zwolennicy nowych regulacji twierdzą, że ich wolność kończy się tam, gdzie zaczyna się naruszanie prywatności innych, w szczególności kobiet i dziewcząt.

Co dalej?

Przyjęcie ustawy w Ohio może mieć dalekosiężne skutki, w tym potencjalne procesy sądowe. Przeciwnicy zapowiadają walkę w sądach, twierdząc, że przepisy naruszają konstytucyjne prawa do równego traktowania i ochrony przed dyskryminacją.

Warto śledzić rozwój wydarzeń, ponieważ Ohio staje się kolejnym polem bitwy w amerykańskiej debacie o prawa osób transpłciowych.

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.

Ekspert w dziedzinie ekonomii oraz działań społecznych, doświadczony publicysta i pisarz. Pierwsze artykuły opublikował w 1999 roku publikacjami dla międzynarodowych wydawców. Współpracując z czołowymi światowymi redakcjami.

Napisz Komentarz

Exit mobile version