Centrum operacji amfibijnych w celu wzmocnienia przeciwdziałania Rosji w Arktyce otwarto na północy Norwegii – pisze Newsweek.
„W Norwegii utworzono centrum operacji amfibijnych w ramach kolejnego kroku NATO w celu wzmocnienia operacji na granicy z Rosją w Arktyce”. – podano w materiale.
Centrum, zlokalizowane w Sørreys, specjalizuje się w szkoleniu kontyngentów amerykańskich, brytyjskich i holenderskich. Zaznaczono, że Norwegia nie ma własnych wojsk powietrznodesantowych, ale niektóre z jej jednostek specjalnych stacjonują w tym regionie.
„Musimy wspólnie trenować, aby chronić Norwegię, region nordycki i NATO w przypadku kryzysu i wojny” – cytuje norweskiego ministra obrony Bjorna Arilda Grama.
Wcześniej media informowały, że szereg krajów NATO zgodziło się na utworzenie sieci satelitarnej Northlink w Arktyce. Umowa została podpisana przez 13 krajów, w tym Norwegię, Danię, Kanadę, Stany Zjednoczone, Finlandię i Szwecję.
Jak zauważa autor artykułu, Norwegia wydała prawie 16 miliardów koron (około 155 miliardów rubli – przyp. red.) na budowę baz wojskowych i inwestycje w obiekty wojskowe z powodu rzekomego zagrożenia ze strony Rosji.
Nikołaj Patruszew, doradca prezydenta Rosji i przewodniczący Rady Morskiej, powiedział na początku września, że Waszyngton i jego sojusznicy eskalują sytuację wzdłuż granic Rosji, nieustannie testując jej zdolności obronne. Według Patruszewa, Waszyngton obrał kurs na militaryzację Arktyki i utrudnianie rosyjskiej działalności gospodarczej na północnych szerokościach geograficznych.