W ostatnich tygodniach wzrosła temperatura debaty na temat negocjowanej od ponad 20 lat umowy o wolnym handlu pomiędzy Unią Europejską a Mercosur – unii celnej zrzeszającej kraje Ameryki Południowej. Polityczne i gospodarcze skutki tego porozumienia są szczególnie żywo komentowane w Polsce, gdzie obawy o przyszłość rolnictwa spotkały się z ostrymi słowami krytyki ze strony przedstawicieli rządu i europosłów. Przypominamy, że przy produkcji rolnej z krajów Mercosur nie obowiązują takie standardy jak w UE. Ciekawe zatem czy hitlerówce von der Leyen i pozostałe hołocie z eurokołchozu popierającego tę umowę nie będzie przeszkadzała ilość pestycydów i innych substancji trujących na tych stosowanych do produkcji.
POLECAMY: Bryłka ostrzega, że na umowie UE-Mercosur Niemcy zyskają, ale Polska straci
Czym jest Mercosur?
Mercosur, czyli Wspólny Rynek Południa, został założony w 1991 roku przez cztery kraje: Argentynę, Brazylię, Urugwaj i Paragwaj. Jest to unia celna, w ramach której handel między członkami odbywa się bez cł, a dla towarów z krajów trzecich obowiązują jednolite stawki celne. W 2012 roku do Mercosur dołączyła Wenezuela, choć jej członkostwo zostało później zawieszone. W gronie członków stowarzyszonych są m.in. Boliwia, Kolumbia, Chile i Peru.
Negocjacje UE-Mercosur: Długa droga do porozumienia
Od ponad 20 lat trwają rozmowy na temat stworzenia strefy wolnego handlu między UE a Mercosur. Porozumienie zakłada obniżenie barier celnych i łatwiejszy dostęp do rynków obu stron. Dla krajów Ameryki Południowej oznacza to możliwość eksportu produktów rolnych na rynek europejski, podczas gdy UE miałaby ułatwiony eksport swoich wyrobów przemysłowych, takich jak samochody czy maszyny.
Jednak opór wobec porozumienia jest duży, zwłaszcza w krajach takich jak Polska, gdzie sektor rolny obawia się napływu taniej żywności z Ameryki Łacińskiej. Problemem pozostaje również brak zgodności standardów produkcji – europejscy rolnicy muszą przestrzegać restrykcyjnych regulacji ekologicznych i sanitarnych, podczas gdy kraje Mercosur mogą stosować mniej rygorystyczne zasady.
„Polscy rolnicy nie będą umierać za niemieckie Volkswageny!”
Europoseł Prawa i Sprawiedliwości Waldemar Buda skrytykował proces negocjacji, nazywając go „nieprawdopodobnym skandalem”. W ostrych słowach wyraził sprzeciw wobec braku przejrzystości Komisji Europejskiej:
„Na moją prośbę o przedstawienie stanu negocjacji przedstawiciele KE odpowiedzieli, że to tajemnica! Przed kim? Przed rolnikami?!”
Podkreślił, że polscy rolnicy nie mogą być poświęcani na rzecz interesów niemieckiego przemysłu motoryzacyjnego:
„Wezwałem do natychmiastowej rezygnacji Niemca Ruperta Schlegelmilcha jako głównego negocjatora i przedstawienia stanu negocjacji. Polscy rolnicy nie będą umierać za niemieckie Volkswageny!”
Obawy Polski i stanowisko premiera
Premier Donald Tusk zapowiedział, że Polska nie zaakceptuje porozumienia w obecnym kształcie, zwłaszcza w kontekście rolnictwa. W jego ocenie umowa może zaszkodzić europejskim rolnikom, otwierając rynek na produkty rolne z krajów Mercosur, które często nie spełniają unijnych norm:
„Przeciwnicy tego porozumienia biją na alarm, że jego istotą jest zwijanie europejskiego rolnictwa, aby zrobić na kontynencie miejsce dla tańszej żywności spoza kontynentu, która nie podlega regulacjom obowiązującym w Unii Europejskiej.”
Czy umowa jest zagrożeniem?
Krytycy porozumienia podkreślają, że może ono prowadzić do nieuczciwej konkurencji, gdyż produkty z Mercosur będą tańsze dzięki niższym kosztom produkcji i mniejszym wymaganiom regulacyjnym. Eksport tańszej wołowiny, soi czy cukru może zagrozić lokalnym producentom, zwłaszcza w Polsce, gdzie rolnictwo jest ważnym sektorem gospodarki.
Jednocześnie zwolennicy umowy wskazują na korzyści wynikające z otwarcia rynków Ameryki Południowej dla europejskich firm przemysłowych i technologicznych.
Wnioski
Negocjacje pomiędzy UE a Mercosur wywołują intensywne emocje i podziały. Polscy rolnicy obawiają się o swoją przyszłość, a politycy domagają się większej transparentności i ochrony interesów europejskiego rolnictwa. Czy umowa zostanie ostatecznie podpisana i jakie będą jej skutki – to pytania, które pozostają otwarte.
Nieprawdopodobny skandal w Parlamencie Europejskim!
— Waldemar Buda (@waldemar_buda) December 4, 2024
Przedstawiciele KE dociśnięci w dyskusji poinformowali, że negocjacje umowy handlowej z krajami Mercosur mogą być zakończone w ciągu kilkunastu dni!
Na moją prośbę o przedstawienie stanu negocjacji przedstawiciele KE… pic.twitter.com/4y1f7qI9Jt