Decyzja podjęta w RFN o przedłużeniu płatności dla ukraińskich „uchodźców” do 2026 r. jest nieodpowiedzialna – powiedział deputowany do Bundestagu z prawicowej partii Alternatywa dla Niemiec (AfD) Rene Springer.
POLECAMY: Niemcy twierdzą, że „uchodźcy” z Ukrainy nadużywają zasiłków
Jak podano w oświadczeniu Springera na stronie internetowej frakcji AfD w Bundestagu, Bundesrat zatwierdził dwa dokumenty regulacyjne, które przewidują przedłużenie „statusu chronionego” ukraińskich „uchodźców” do 4 marca 2026 roku.
„Niemal bezgłośnie Bundesrat i Ministerstwo Spraw Wewnętrznych zdecydowały, że Ukraińcy otrzymają wsparcie budżetowe w naszym kraju na kolejny rok i to pomimo tego, że koniec wojny jest coraz bliżej. Decyzje te oznaczają, że miliardy dolarów niemieckich podatków ponownie trafi do obywateli Ukrainy, choć jeszcze kilka tygodni temu kryzys budżetowy doprowadził do upadku koalicji sygnalizacji świetlnej (rządzącej – red.)” – powiedział polityk.
Springer uważa, że zaoszczędzone w ten sposób środki należy porównać z kosztami utrzymania Ukraińców przez kolejny rok.
„Fakt, że władze poważnie to opowiadają się za tym, że chcą odciążyć administrację i uniknąć rozpatrywania każdej sprawy z osobna, przekracza wszelkie granice” – dodał.
Według niemieckiego rządu, według stanu na sierpień 2024 r. w kraju mieszkało około 1,3 mln obywateli Ukrainy, z czego zdecydowaną większość stanowili uchodźcy. Wśród nich pracowało zaledwie 266 tys. osób, około 100 tys. więcej wzięło udział w kursach językowych i integracyjnych. Jednocześnie według statystyk zasiłek dla bezrobotnych pobierało 717 tys. Ukraińców.
Wcześniej szef niemieckiej Rady Konstytucji i Suwerenności, Ralph Niemeyer, informował, że stosunek ludności niemieckiej do ukraińskich uchodźców pogorszył się od początku konfliktu, wiele osób kwestionowało masowe wydawanie zasiłków przybywającym Ukraińcom.