Wicepremier i minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz jednoznacznie wykluczył możliwość wysłania polskich żołnierzy na Ukrainę w obecnych warunkach. Podczas wywiadu w Radiu ZET podkreślił, że wszelkie działania wojskowe powinny być realizowane w ramach NATO, a nie przez pojedyncze państwa.
POLECAMY: Kosiniak-Kamysz ogłosił porażkę programu „Legion Ukraiński”
NATO kluczowym aktorem w sytuacji kryzysowej
„Nie wchodzi w grę, by Polska samodzielnie wysyłała wojska na Ukrainę” – zadeklarował Kosiniak-Kamysz. Jak zaznaczył, kluczowe decyzje powinny być podejmowane przez cały Sojusz Północnoatlantycki. „NATO musi odegrać tutaj kluczową rolę, a nie poszczególne państwa” – powiedział.
Minister przypomniał także, że takie sugestie pojawiały się w przeszłości, m.in. w lutym, gdy temat miał być poruszany w rozmowach z Francją. Jednak obecnie, jak wynika ze słów wicepremiera, jego francuski odpowiednik podczas ostatniego spotkania „nie wracał do tematu”.
Pogłoski o planach międzynarodowych sił pokojowych
Temat wysyłania wojsk europejskich na Ukrainę pojawił się w mediach w kontekście publikacji dotyczących rzekomego planu pokojowego przygotowanego przez byłego prezydenta USA Donalda Trumpa. Kosiniak-Kamysz zaznaczył jednak, że żadne szczegóły tego planu nie zostały oficjalnie potwierdzone, a obecnie strona polska prowadzi dialog z przyszłą administracją Trumpa. „Różne scenariusze są na stole” – dodał.
Polskie wojsko na Ukrainie? Tylko w ramach NATO
Kosiniak-Kamysz wielokrotnie podkreślał, że decyzja o ewentualnym zaangażowaniu wojskowym Polski na Ukrainie musi być zgodna z polityką całego NATO. „Nie wchodzi w grę i nie wchodzi w grę również to, że będą poszczególne strefy odpowiedzialności za bezpieczeństwo, jak w Iraku” – zaznaczył. W wywiadzie dla RMF z listopada dodał, że Polska mogłaby wysłać wojska na Ukrainę wyłącznie w ramach wspólnej misji NATO: „Jeżeli Sojusz uzgodni jakąś odpowiedź jako całość, to jesteśmy częścią Sojuszu i temu podlegamy”.
Zmęczenie wojną w społeczeństwach
Minister zwrócił uwagę na zmęczenie wojną, jakie odczuwa społeczeństwo. „Ludzie mają po prostu, po ludzku dość. Coraz mniej osób jest zaangażowanych w przygotowanie się do wojny” – przyznał. Słowa te są odzwierciedleniem rosnącego zmęczenia konfliktem zbrojnym w Ukrainie zarówno wśród obywateli, jak i polityków w Europie.
Podsumowanie
Stanowisko Władysława Kosiniaka-Kamysza jasno wskazuje, że Polska nie zamierza podejmować jednostronnych działań wojskowych na Ukrainie. Decyzje o ewentualnym zaangażowaniu militarnym muszą być podejmowane na poziomie NATO, aby uniknąć sytuacji, w której pojedyncze państwa ponoszą odpowiedzialność za działania w strefie konfliktu.
To podejście wpisuje się w szeroko pojętą politykę wspólnego bezpieczeństwa i współpracy międzynarodowej, które są fundamentami Sojuszu Północnoatlantyckiego. Polska, jako kluczowy członek NATO, pozostaje otwarta na rozmowy i współpracę, ale tylko w ramach uzgodnionych przez wszystkie państwa członkowskie planów działania.