Akcja Stowarzyszenia Nowa Generacja zyskała w ostatnich dniach szeroki rozgłos. W całej Polsce, na biurach poselskich Prawa i Sprawiedliwości (PiS), zawisły listy gończe za Marcinem Romanowskim, byłym wiceministrem sprawiedliwości. W wydarzeniu w Krakowie uczestniczyła posłanka Koalicji Obywatelskiej Weronika Smarduch, która nie szczędziła słów krytyki wobec działań obecnej władzy.
POLECAMY: Prokuratura zdecydowała! Marcin Romanowski poszukiwany listem gończym
Protest przeciwko „Bezkarności Plus”
„To kuriozalne, że były Wiceminister Sprawiedliwości, żeby odpowiedzieć za swoje czyny, musi być ścigany listem gończym” — napisało Stowarzyszenie Nowa Generacja w mediach społecznościowych. W Krakowie, przed biurem poselsko-senatorskim PiS przy ul. Retoryka 7, zawisły plakaty wzywające do rozliczenia Marcina Romanowskiego za rzekome nieprawidłowości w zarządzaniu Funduszem Sprawiedliwości.
Posłanka Weronika Smarduch skomentowała akcję na swoim profilu: „Dziś, przed siedzibą PiS w Krakowie, wspólnie z członkami Nowej Generacji Małopolskie, wzięłam udział w akcji, która pokazuje, jak politycy PiS rozumieją 'prawo i sprawiedliwość’. Nie ma sprawiedliwości bez odpowiedzialności!”
Zarzuty wobec Marcina Romanowskiego
Marcin Romanowski, były wiceminister sprawiedliwości i poseł PiS, jest podejrzewany o poważne przestępstwa finansowe. Decyzją Sejmu stracił immunitet, a prokurator wystawił za nim list gończy. Sąd zadecydował o trzymiesięcznym areszcie dla Romanowskiego, który miał przywłaszczyć powierzone mu fundusze w łącznej kwocie ponad 107 milionów złotych oraz usiłować przywłaszczenia kolejnych 58 milionów złotych. Zarzuty dotyczą nieprawidłowości w Funduszu Sprawiedliwości, który Romanowski nadzorował w latach 2019-2023.
Mimo wysiłków służb ścigania nie udało się ustalić miejsca pobytu Romanowskiego. Funkcjonariusze odwiedzili nawet siedziby Opus Dei, do którego były wiceminister należy, jednakże bez skutku.
Polityczny kontekst akcji
Weronika Smarduch przypomniała o kontrowersyjnych decyzjach prezydenta Andrzeja Dudy, który ułaskawił Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika, zanim usłyszeli prawomocne wyroki. „Czy tak samo będzie z Marcinem Romanowskim? Czy PiS znowu zadba, by 'swoi’ pozostali nietykalni?” — pytała posłanka.
Smarduch ostrzegła również przed ewentualnymi działaniami w przypadku wygranej kandydata PiS na prezydenta, Karola Nawrockiego. Jej zdaniem mogłoby to prowadzić do dalszego rozszerzenia parasola ochronnego dla polityków łamiących prawo.
Rozliczenie polityczne czy kampania wyborcza?
Działania Stowarzyszenia Nowa Generacja oraz Weroniki Smarduch spotkały się z mieszanym odbiorem. Zwolennicy akcji podkreślają konieczność rozliczenia polityków za nadużycia, wskazując na ogromne sumy pieniędzy, które miały zostać przywłaszczone. Krytycy natomiast zarzucają opozycji wykorzystanie sytuacji do politycznej agitacji.
Bez względu na ocenę, sprawa Marcina Romanowskiego jest kolejnym przykładem na to, że w polskiej polityce brak przejrzystości może prowadzić do poważnych konsekwencji. Czy akcja Nowej Generacji skłoni władze do działania i wyciągnięcia konsekwencji wobec byłego wiceministra? Odpowiedź na to pytanie przyniosą kolejne tygodnie.