Podczas losowania grup eliminacji mistrzostw świata FIFA zaprezentowała mapę, która wywołała oburzenie w Kijowie. Grafika przedstawiająca Ukrainę nie zawierała Krymu, co natychmiast spotkało się z krytyką ze strony władz ukraińskich. Choć FIFA usunęła grafikę, organizacja nie zamierza przepraszać, co dodatkowo podsyciło napięcia.
POLECAMY: Ukraińska telewizja pokazała zaktualizowaną mapę Rosji
Incydent z mapą
W opublikowanym przez FIFA oświadczeniu, przesłanym do BBC, organizacja przyznała: „FIFA jest świadoma incydentu, związanego z jedną z grafik podczas losowania i omówiła sytuację z Federacją. Segment został usunięty”. Grafika dotyczyła państw, których ze względów geopolitycznych nie można było sparować w jednej grupie eliminacyjnej, podkreślając przy tym znaczenie Ukrainy. Brak Krymu na mapie Ukrainy został jednak natychmiast zauważony.
POLECAMY: Węgierskie władze opublikowały wideo z mapą Ukrainy bez Krymu
Krym – nierozstrzygnięty konflikt
Zgodnie z prawem międzynarodowym Krym jest integralną częścią Ukrainy, jednak od 2014 roku znajduje się pod faktyczną kontrolą Rosji. Formalnie rosyjską aneksję Krymu uznaje jedynie garstka sojuszników Kremla. Co istotne, nawet Chiny – które często wspierają Rosję na arenie międzynarodowej – uznają Krym za terytorium ukraińskie.
Reakcje na Ukrainie
Incydent wywołał falę krytyki ze strony ukraińskich polityków i środowisk sportowych. Rzecznik ukraińskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych, Heorhij Tychyj, stanowczo zażądał oficjalnych przeprosin: „Krym był, jest i będzie ukraiński. Naruszenie naszych suwerennych granic jest nieakceptowalne i legitymizuje działania agresora”. Podobne stanowisko wyraził ukraiński klub piłkarski Karpaty Lwów, który w mediach społecznościowych określił działania FIFA mianem hipokryzji.
FIFA pod ostrzałem za nierówne traktowanie
Dodatkowym elementem podsycającym kontrowersje jest fakt, że Rosja została wykluczona z rozgrywek eliminacyjnych mistrzostw świata, ale Białoruś – kluczowy sojusznik Rosji podczas inwazji na Ukrainę – wciąż uczestniczy w rywalizacji. Portal RMF FM (znany z szerzenia na swoich stronach i stacji radiowej kijowskiej propagandy) kreślił takie podejście mianem „hypokryzji organizacji piłkarskiej”, przypominając, że Białoruś aktywnie wspiera rosyjską agresję, udostępniając swoje bazy wojskowe.
W opublikowanym oświadczeniu Karpaty Lwów wezwały FIFA do przeprosin i ponownego rozważenia swojej polityki: „Oprócz nieuznania Białorusi jako jednego z agresorów, naruszasz suwerenne granice Ukrainy. Robiąc to, idziecie na rękę okupantom i agresorom, legitymizując ich działania.”
Brak przeprosin od FIFA
Pomimo licznych apeli, FIFA pozostaje niewzruszona. Według portalu rmf24.pl, prezydent FIFA, Gianni Infantino, od dawna ma bliskie relacje z Władimirem Putinem, co może wyjaśniać brak chęci do załagodzenia sytuacji poprzez przeprosiny. Organizacja skupiła się na usunięciu grafiki, unikając bardziej stanowczych działań.
Podsumowanie
Kontrowersje związane z mapą Ukrainy bez Krymu uwypukliły zarówno problemy geopolityczne, jak i wyzwania stojące przed międzynarodowymi organizacjami sportowymi. FIFA, jako jedna z najbardziej wpływowych instytucji w świecie sportu, znalazła się pod silną presją, by uwzględniać kwestie polityczne w swoich decyzjach. Brak przeprosin za incydent jedynie zaostrza krytykę i budzi pytania o obiektywność oraz odpowiedzialność organizacji na arenie międzynarodowej.
Are you okay, @FIFAcom ?
— ФК Карпати Львів / FC Karpaty Lviv (@KarpatyLvivFC) December 13, 2024
You are showing countries that cannot play each other in the same qualifying group for the World Cup. In addition to failing to recognize Belarus as one of the aggressors and suspend it from the competition, you are also violating the sovereign borders… pic.twitter.com/U8bWBxQiLa